Jednym z istotnych problemów na terenach, przez które przeszła powódź, jest zagadnienie zagospodarowania odpadów. W wielu miejscach opadająca woda odsłoniła nie tylko szlam czy zniszczenia infrastrukturalne, ale także góry śmieci - odpady, zniszczone przedmioty należące do mieszkańców tych terenów, tekstylia i wiele innych rzeczy. Teraz z odpadami popowodziowymi trzeba sobie jakoś poradzić.
W Programie 1 Polskiego Radia wyjaśniał tę sprawę Piotr Szewczyk, przewodniczący Rady Przedstawicieli Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Gość audycji ocenił, że ilość tych odpadów popowodziowych będzie można oszacować dopiero po zakończeniu ich zbierania. W tej chwili, kiedy wciąż trwa wielkie sprzątanie po powodzi, jest to jeszcze niemożliwe.
- Odpady generalnie są problemem, a odpady powstałe w tak specyficznych, trudnych warunkach są problemem wielokrotnie gorszym. Tu naprawdę należy podjąć wszelkie działania - i to szybkie działania, niestandardowe - wybiegające poza standardową gospodarkę odpadami - mówił Piotr Szewczyk.
Wyjaśnił, że po powodzi niemal niemożliwe jest prawidłowe segregowanie odpadów, większość z nich z powodu zanieczyszczeń nie nadaje się do recyklingu, trudno także mówić o ich potencjalnym spaleniu. - Część z nich można wykorzystać, ale będzie to część bardzo mała i procesy będą bardzo utrudnione - dodał Szewczyk.
- W tej chwili nie ma chyba innego wyjścia, jak składować te odpady. Tylko trzeba to robić na składowiskach urządzonych - zabezpieczonych membraną, a od spodu, zabezpieczonych zbieraniem odcieków. Te odpady powinny trafić na instalacje składowisk, ale tych jest w Polsce coraz mniej i jest ich bardzo mało - tłumaczył gość audycji.
Czytaj również:
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: W samo południe
Prowadzi: Krzysztof Grzesiowski
Gość: Piotr Szewczyk (przewodniczący Rady Przedstawicieli Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych)
Data emisji: 01.10.2024
Godzina emisji: 12.28
PR1/jmo