Policja poinformowała, że w środę po południu otrzymała zgłoszenie dotyczące "agresywnego mężczyzny, który może być pod wpływem narkotyków lub alkoholu". Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, znaleźli leżącego na patio hotelu 31-latka, który najwyraźniej spadł z balkonu.
Wezwana ekipa pogotowia ratunkowego potwierdziła zgon i ustaliła tożsamość zmarłego na podstawie paszportu. "Miał bardzo poważne obrażenia" - przekazał dyrektor pogotowia Alberto Crescenti.
Czytaj także:
Otwarcie mówił o swojej walce z nałogiem
Liam Payne zdobył międzynarodową sławę jako członek brytyjsko-irlandzkiego zespołu popowego One Direction (grupa zawiesiła działalność w 2016 roku), w którym występował wraz z Niallem Horanem, Harrym Stylesem, Zaynem Malikiem i Louisem Tomlinsonem.
Otwarcie mówił w mediach o swojej walce z nałogiem alkoholowym. W mediach społecznościowych opisywał pobyt w Argentynie, wspominając m.in. o jeździe konnej, grze w polo i tęsknocie za swoim psem.
Mężczyzna przebywał w Buenos Aires od początku października. W pokoju hotelowym, który zajmował, odnotowano zniszczenia telewizora i łazienki, co sugeruje, że przed śmiercią artysta mógł stracić panowanie nad sobą - podał argentyński dziennik "Clarin".
PAP/IAR/kk