Kamala Harris czy Donald Trump? Wybory w USA za kilka dni

5 listopada w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory prezydenckie, które wyłonią 47. prezydenta USA. Głównymi kandydatami są obecna wiceprezydentka Kamala Harris (Partia Demokratyczna) oraz miliarder i były prezydent Donald Trump (Partia Republikańska).

Może się jeszcze wiele rzeczy wydarzyć

Na swoim największym, najważniejszym wiecu w Waszyngtonie Harris zaapelowała do Amerykanów, by poparli ją w zbliżających się wyborach. Przekonywała, że prezydentura Trumpa będzie oznaczać chaos i politykę odwetu. Sama obiecała, że będzie rządzić ponad podziałami. Na wiecu był amerykański korespondent Polskiego Radia Marek Wałkuski.

- Sondaże są bardzo wyrównane. Może się okazać, że ten wyścig o Biały Dom jeden lub drugi kandydat wygra o włos - powiedział w audycji "Więcej świata" Wałkuski. - W tych ostatnich dniach przed wyborami może się jeszcze wiele rzeczy wydarzyć - dodał.

O wyniku wyborów przesądzi siedem stanów: Pensylwania, Michigan, Wisconsin, Karolina Północna, Georgia, Arizona i Nevada. Magdalena Skajewska z Polskiego Radia rozmawiała z Antonim Hebą, prezesem Polish-American Club of the Triangle w Karolinie Północnej.

- Z rozmów z klubowiczami, z moimi polskimi przyjaciółmi, wiem, że są oni zainteresowani wyborami. Ci, którzy mają amerykańskie obywatelstwo, zamierzają głosować. Mają swoje sympatie. Karolina Północna to tzw. stan huśtawka. Wynik nie jest przesądzony. Kampania wyborcza jest tu więc bardzo prężna - wskazał.

Czytaj także:

Poza tym w audycji:

Do rumuńskiego parlamentu trafił projekt ustawy pozwalającej zestrzeliwać obce samoloty czy drony wlatujące bez zezwolenia. Chodzi przede wszystkim o drony rosyjskie, które regularnie przelatują przez rumuńską przestrzeń powietrzną. Gość: Andrzej Kiński, redaktor naczelny magazynu "Wojsko i Technika". 

Ponad 70 osób zginęło, większość w prowincji Walencja, w wyniku gwałtownych powodzi, które przetoczyły się we wtorek przez południową i wschodnią Hiszpanię. Materiał Michała Strzałkowskiego.

Chiński pojazd kosmiczny Shenzhou-19 dotarł do chińskiej stacji kosmicznej. Wśród załogi jest 34-letnia Wang Haoze. Kobieta jest trzecią Chinką, która bierze udział w locie załogowym i pierwszą kobietą inżynierem lotów kosmicznych. Więcej w felietonie Tomasza Sajewicza.