Rozmowy z PSL o aborcji. Rzeczniczka klubu KO: śni mi się to po nocach

Data publikacji: 04.11.2024 08:10
Ostatnia aktualizacja: 04.11.2024 11:09
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
We wtorek część polityków koalicji rządzącej będzie rozmawiać z przedstawicielami PSL o projekcie ws. dekryminalizacji aborcji. - Denerwuję się, bo nie do końca wiadomo, jak wypadną głosowania. W lipcu zabrakło nam kilka głosów. Po nocach śni mi się to, że znowu będziemy głosować i zabraknie nam właśnie kilku głosów. Ale robimy wszystko, żeby tym razem tak się nie stało - powiedziała w radiowej Jedynce Dorota Łoboda, rzeczniczka klubu KO i przewodnicząca komisji nadzwyczajnej ds. aborcji. 

Projekt ws. dekryminalizacji aborcji ma być procedowany w środę, na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Wcześniej partnerzy z koalicji chcą do niego przekonać polityków PSL. Rozmowy zaplanowano na wtorek. 

- Nie obawiam się ich, choć oczywiście denerwuję się, bo sprawa aborcji jest bardzo ważna dla milionów kobiet w Polsce. Dla mnie osobiście też jest niezwykle ważna. Obiecałam, że będę się tym zajmowała w Sejmie. Złoszczę się na to, że w lipcu nie udało nam się przeprowadzić dekryminalizacji. Denerwuję się, bo nie do końca wiadomo, jak wypadną te głosowania. W lipcu zabrakło nam kilka głosów. Po nocach śni mi się to, że znowu będziemy głosować i zabraknie nam właśnie kilku głosów. Ale robimy wszystko, żeby tym razem tak się nie stało - powiedziała Dorota Łoboda. 

Dekryminalizacja aborcji. "Sawicki opowiada bajki z mchu i paproci"

Odniosła się również do słów Marka Sawickiego, według którego przyjęcie projektu sprawi, że "szeptucha będzie mogła dokonać aborcji w ósmym miesiącu ciąży". 

- Na spotkaniu w tej sprawie nie będzie Marka Sawickiego. To są spotkania merytoryczne. Rozmawiamy o projekcie ustawy, a nie o czyichś wyobrażeniach. Sawicki wielokrotnie pokazał, że nie rozumie, o czym jest ta ustawa, że nie rozumie, czym są prawa kobiet, że opowiada jakieś bajki z mchu i paproci. W Polsce nikt nie korzysta z pomocy szeptuchy do przerywania ciąży. Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje tabletki do aborcji farmakologicznej i 90 proc. przerwań ciąży w Polsce odbywa się właśnie tą metodą - zaznaczyła rozmówczyni radiowej Jedynki.

POSŁUCHAJ

23:26

Dorota Łoboda gościem Karola Surówki (Sygnały dnia)

Jej zdaniem niektórzy politycy PSL "z całą pewnością nie zapoznali się z projektem, przeciwko któremu głosowali". - Jeżeli Marek Sawicki opowiadał właśnie o tym, że projekt w sprawie dekryminalizacji jest o legalnej aborcji do ósmego miesiąca, że szeptuchy będą przerywały ciąże, to oznacza, że go nie przeczytał. Przecież w tej ustawie nic takiego nie ma - powiedziała rzeczniczka klubu KO.

Dodała, że członkowie PSL zasłaniają się w tej sprawie światopoglądem i twierdzą, że taką postawę podpowiada im sumienie. - Ale politycy nie są od tego, żeby ich własna moralność dyktowała przepisy prawa. Jesteśmy od tego, żeby obywatelki i obywatele, w tym przypadku kobiety, były w Polsce bezpieczne, żeby miały dostęp do tego wszystkiego, do czego dostęp mają inne kobiety w Unii Europejskiej. Bezpieczna, legalna aborcja jest standardem w Unii Europejskiej. Do tego dążymy. Czyjś światopogląd, który ja osobiście mogę szanować, nie może wpływać na to, że odmawia się prawa do stanowienia części obywatelek - zaznaczyła Dorota Łoboda.

Przypomniała również, że to kolejna z serii rozmów z ludowcami. - One są obiecujące. Mam nadzieję, że tym razem projekt trafi do komisji. Głosy PSL są tu niezbędne. Mam nadzieję, że potem będziemy dalej rozmawiać podczas obrad komisji. Jesteśmy skłonne, żeby wysłuchać tego, co PSL chciałoby w ustawie zmienić. Jeżeli dojdziemy do porozumienia, to jesteśmy otwarte na takie zmiany. Liczymy, że nie powtórzy się sytuacja z 12 lipca i będziemy mieć wreszcie ten pierwszy, malutki krok. Naprawdę od wielu miesięcy rozmawiamy o bardzo niewielkim kroku. Tylko o tym, żeby matki, partnerzy, siostry, przyjaciółki i aktywistki nie byli karani za udzielenie pomocy kobiecie w przerywaniu ciąży. A polega ona na przelaniu pieniędzy z własnego konta, zapłaceniu za tabletki farmakologiczne czy zawiezieniu za granicę na zabieg - powiedziała rzeczniczka klubu KO.

Podkreśliła też, że obecnie w Polsce za pomoc w aborcji wymierza się kary. - Toczą się postępowania. Są matki, którym ograniczono prawa rodzicielskie. Są partnerzy, którzy mają wyroki za to, że zapłacili czy kupili tabletki do aborcji farmakologicznej. Wykazali się empatią, którą powinno się wykazać państwo. A państwo nie tylko tego nie robi, ale za to karze - podsumowała. 

Czytaj także:

Tytuł audycji: "Sygnały dnia"

Prowadził: Karol Surówka 

Gość: Dorota Łoboda (rzeczniczka klubu KO)

Data emisji: 4.11.2024

Godzina emisji: 7.15

bartos

Niedziela z Jedynką
Niedziela z Jedynką
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.