Amerykańska baza w Redzikowie. "To element pewnego systemu"

Data publikacji: 13.11.2024 13:46
Ostatnia aktualizacja: 13.11.2024 14:12
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Baza w Redzikowie otwarta
Baza w Redzikowie otwarta, Autor - PAP/Adam Warżawa
- Znaczenie polityczne tej bazy jest większe, niż jej znaczenie militarne. Jest to pierwsza stała, na dodatek bojowa instalacja sił zbrojnych USA na naszym terytorium - powiedział na antenie Programu 1 Polskiego Radia Andrzej Kiński z Nowej Techniki Wojskowej, komentując otwarcie amerykańskiej bazy w Redzikowie.  

13 listopada uruchomiona została w Redzikowie na Pomorzu amerykańska baza przeciwrakietowa. Umowę w sprawie rozmieszczenia w Polsce antybalistycznych obronnych rakiet przechwytujących podpisano jeszcze w 2008 roku. Faktyczna budowa w Redzikowie ruszyła 8 lat później. Niemal rok temu - po licznych opóźnieniach - baza osiągnęła status operacyjny. W bazie będzie przebywało na stałe około pięciuset żołnierzy US Navy.

- Powiedziałbym, że znaczenie polityczne tej bazy jest większe, niż jej znaczenie militarne. Jest to pierwsza stała, na dodatek bojowa instalacja sił zbrojnych USA na naszym terytorium. Oczywiście stacjonują u nas żołnierze amerykańscy, są składy uzbrojenia i sprzętu, ale jednostki można szybko zrotować, magazyny opróżnić i w ciągu kilku miesięcy ci Amerykanie mogą zniknąć z naszego terytorium - mówił w radiowej Jedynce Andrzej Kiński z Nowej Techniki Wojskowej.


POSŁUCHAJ

09:05

Andrzej Kiński o bazie w Redzikowie (Jedynka)


Ekspert podkreślił, że "jest to stały, nowy obiekt, będący elementem pewnego systemu". - Pamiętajmy o bliźniaczej bazie w Rumunii i stacji radiolokacyjnej na terenie Turcji - dodał Kiński.

"To nie jest panaceum na wszystko"

Celem bazy jest ochrona Europy przed potencjalnymi zagrożeniami rakietowymi, głównie z Bliskiego Wschodu. W tym kontekście wskazuje się głównie na Iran, posiadający rozbudowany arsenał. - Kamień węgielny został wmurowany 13 maja 2016 roku i to się troszeczkę opóźniało. Tak naprawdę dopiero w grudniu ubiegłego roku tę budowę zakończono i instalację przekazano Marynarce Wojennej Stanów Zjednoczonych. Po okresie testów, szkoleń, dziś ta baza rozpoczyna działalność - powiedział Andrzej Kiński.

Eksperta zapytano, czy sprzęt, który znajduje się w bazie w Redzikowie, będzie też chronić Polskę przed rakietami, które mogłyby nadlecieć z obwodu królewieckiego czy Białorusi.

- Niestety nie. Jeśli chodzi o obwód królewiecki i Białoruś, to mówimy tu o rakietach operacyjno-taktycznych Iskander, które mają mniejszy zasięg i niską trajektorię lotu. Pociski, które są rozlokowane w Redzikowie, rażą cele na wysokości powyżej 100 km nad powierzchnią ziemi. To nie jest panaceum na wszystko. Ta instalacja ma przede wszystkim służyć zwalczaniu pocisków o większym zasięgu - wskazał ekspert.

Czytaj także:

Tytuł audycji: W samo południe

Gość: Andrzej Kiński (Nowa Technika Wojskowa)

Data emisji: 13.11.2024

Godzina emisji: 12.18

Jedynka/ro

Folder ulubione
Folder ulubione
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.