Andrzej Krzywy, jeszcze jako dziecko, przygodę z muzyką zaczął od mandoliny i akordeonu. - Tak naprawdę zaczęło się od mandoliny, bo na akordeon byłem za mały i niewysoki, żeby go ubierać. Ojciec zaprowadził mnie na casting do orkiestry szkolnej. Nie wiem, czy to było jego marzenie, żeby ktoś w domu był muzykalny, czy to on chciał… Dzisiaj mu za to bardzo serdecznie dziękuję, chociaż wtedy nie byłem z tego za bardzo zadowolony - wspomina.
- Okazało się, że mam poczucie rytmu, słyszę i jestem w miarę muzykalny. Pierwszy rok bardzo mi się podobał, chodziłem na zajęcia, co tydzień miałem spotkania, ćwiczyłem w domu. Jednak już w drugiej klasie szkoły podstawowej coraz mniej mnie to zajmowało - opowiada popularny piosenkarz.
Muzyka miała być wytrychem do damskich serc
Andrzej Krzywy wrócił do muzyki w siódmej klasie podstawówki. Powód? - Strasznie chciałem mieć dziewczynę. Zauważyłem, że nic mi z tym nie wychodzi, a miałem kolegę z klasy Czarka, który wieczorami wychodził z gitarą na ławkę i po prostu kilkanaście dziewczyn, którymi byłem zainteresowany, przychodziło. On śpiewał, a one razem z nim. Powiedziałem wtedy: "To jest wytrych do damskich serc!" i pomyślałem, że może w ten sposób uda się również mnie - zdradza artysta.
- Mówię do niego: "Czarek, gram na mandolinie, więc coś tam potrafię, ale pokaż mi jakieś akordy na gitarę". Swojej gitary nie miałem, więc pożyczałem ją od moich sąsiadek z bloku. Trzy dni od jednej, trzy dni od drugiej i trzy dni od trzeciej, a potem wracałem do tej pierwszej i dzięki temu miałem cały czas kontakt z instrumentem. Oczywiście, rodzina rwała włosy, żebym przestał się wydurniać, a ja ćwiczyłem na okrągło - dodaje.
Dziewczyny śpiewały razem z nim
- Zacząłem to wszystko łapać. Wydawało mi się, że chyba umiem śpiewać, więc starałem się to robić do tych moich podwórkowych piosenek. Nagle okazało się, że jestem królem bloku! Mnóstwo dziewczyn przychodziło na tę ławkę słuchać, jak śpiewam. Robiły to razem ze mną. Nagle stwierdziłem: "Cholera, to jest fajne" - mówi Andrzej Krzywy.
Zobacz także:
Tytuł audycji: Czas pogody
Prowadził: Zbigniew Krajewski
Gość: Andrzej Krzywy (De Mono)
Data emisji: 17.11.2024 r.
Godzina emisji: 10.19
DS