Patrycja Markowska: w muzyce zawsze kierowałam się sercem

Nowa muzyczna twarz Patrycji Markowskiej

Album "Obłęd" ukaże się na przełomie kwietnia i maja przyszłego roku. To płyta inna niż wszystkie pozostałe, co stanowi pewne zaskoczenie dla samej artystki. - Słuchałam bardzo dużo muzyki klubowej. Dużo zmieniło się w moim życiu prywatnym, otworzyłam się zupełnie i zapragnęłam połączyć rockowego ducha z elektroniką - tłumaczy. Dodaje, że momentami jest nawet wręcz tanecznie. - To moja zupełnie nowa odsłona - słyszymy w "Muzycznej Jedynce". 

Miłość antidotum na rzeczywistość wokół nas

"Miłość Wiara Nadzieja" to pierwszy singiel promujący wydawnictwo. W warstwie tekstowej mamy do czynienia z połączeniem szczęścia w życiu prywatnym i niepokoju spowodowanego sytuacją międzynarodową. - Wojna na wschodniej granicy, Bliski Wschód. Wydawałoby się niemożliwe, że w XXI wieku nie można usiąść przy stole i dogadać się w cywilizowany sposób. Są agresorzy, są zaszłości, jest niechęć. To siłą rzeczy musiało wpłynąć na teksty - tłumaczy Patrycja Markowska. Dodaje, że kolejność w tytule singla nie jest przypadkowa. - Ta miłość jest alternatywą, jest antidotum na to co dzieje się na świecie. Teledysk nagrywaliśmy w Berlinie, nocą, gdzie dużo jest symboli, które bardzo chciałam zawrzeć - podkreśla w rozmowie z Anną Will. 

Czy warto decydować się na muzyczne eksperymenty?

Choć fani artystki są przywiązani do pewnego stylu, to ona sama nie zamyka się na eksperymenty i nowe rozwiązania. - Jest to pewnego rodzaju ryzyko, ale "udusiłabym się" gdybym nie szła za sercem - wskazuje. Dodaje, że każdą płytę traktuje jako wyraz noszonych w danym okresie emocji. - Nawet jeśli ma być ciężko to po prostu myślę, że największym sensem tej pracy jest to, że się rozwijam. Głęboko też wierzę, że zawsze znajdę ludzi, którzy czują podobnie - podsumowuje.