Spór o nowy przedmiot w szkołach. "Dzieci też mają swoje prawa"

W niedzielę w Warszawie odbędzie się manifestacja "TAK dla edukacji! NIE dla deprawacji!". Jej uczestnicy będą protestować m.in. przeciwko seksualizacji dzieci w ramach planowanego obowiązkowego przedmiotu edukacja zdrowotna.

- Edukacja zdrowotna to przedmiot, który traktuje człowieka holistycznie. Zawiera silny komponent dotyczący zdrowia psychicznego, dbania o siebie i zdrowie psychiczne innych. A także dbania o zdrowe żywienie, aktywność fizyczną czy profilaktykę zdrowia.

Zwróciła uwagę, że nie tylko osoby pełnoletnie, ale także dzieci mają swoje prawa, w tym "prawo dostępu do wiedzy i własnej tożsamości". - Szkoła jest od tego, aby to zapewnić - mówiła.

Wychowanie seksualne

Dopytywana o wychowanie seksualne, które jest jednym z 12 komponentów edukacji zdrowotnej, wiceminister odparła, że "nasi eksperci, np. prof. Izdebski czy dr Lewandowska, mówią, że to jest przedmiot, który wymaga bardzo dużej wrażliwości".

- Absolutnie nie odbieramy tym przedmiotem praw rodziców do wspierania swoich dzieci w ramach własnego światopoglądu. Ale przypominam, że dziecko też ma prawa, w tym prawo do własnego światopoglądu. Naprawdę można to połączyć - podkreśliła Paulina Piechna-Więckiewicz.

Zobacz też:

Wiceministra dodała, że w sprawie edukacji zdrowotnej wiele środowisk zgłosiło do jej resortu uwagi, z których część zostanie z pewnością uwzględniona.

Nowy przedmiot

Organizatorem niedzielnego protestu jest Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły oraz NSZZ "Solidarność".

Czytaj również:

Przedmiot edukacja zdrowotna - wspólne przedsięwzięcie resortów: edukacji narodowej, zdrowia oraz sportu i turystyki - wprowadzony ma być do szkół od roku szkolnego 2025/2026 w miejsce wychowania do życia w rodzinie i ma być obowiązkowy.

Więcej w nagraniu.