Krztusiec, znany także jako koklusz lub studniowy kaszel, to zakaźna choroba bakteryjna (wywołują ją tzw. pałeczki krztuśca) układu oddechowego. Rozprzestrzenia się drogą powietrzno-kropelkową.
Choroba na początku przypomina inne infekcje dróg oddechowych. Dopiero po około trzech tygodniach dochodzi to kaszlu napadowego, który także trwa kilka tygodni, a czasem dłużej. - Ten kaszel jest nieproduktywny, męczymy się głównie w nocy - powiedział w audycji "Sygnały dnia" dr Michał Sutkowski, prezes Stowarzyszenia Kolegium Lekarzy Rodzinnych.
Ciężkie napady kaszlu mogą powodować niedotlenienie, które objawia się czasowym sinieniem i wymiotami mogącymi prowadzić do odwodnienia. Konsekwencją może być wystąpienie poważnych powikłań, jak: zapalenie płuc, obrzęk mózgu, krwawienie wewnątrzczaszkowe, encefalopatia niedotlenieniowa, upośledzenie umysłowe, padaczka, a nawet zgon.
Fala krztuśca w Polsce
W meldunkach epidemiologicznych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego (NIZP PZH-PIB) widać utrzymujący się wzrostowy trend zachorowań na krztusiec. W całym 2023 roku odnotowano 927 przypadków, a do połowy października bieżącego roku- 20677. Według najnowszych danych - od 1 stycznia do 15 listopada - stwierdzono już 26072 przypadki krztuśca.
Tylko na Lubelszczyźnie od początku roku zachorowało 677 mieszkańców - niemal 70 razy więcej niż w tym samym okresie 2023 roku (w całej Polsce zachorowań jest niemal 36 razy więcej niż w ubiegłym roku).
Fale epidemiczne krztuśca występuje co ok. 4-5 lat. Ostatni duży wzrost zachorowań wystąpił w 2016 roku. Lekarze spodziewali się więc kolejnego w 2020 roku. 2020 roku zaczął się wzrostem zachorowań, ale fala została zatrzymana przez lockdown spowodowany pandemią SARS-CoV-2 (COVID-19).
Czytaj także:
Jak się chronić przed chorobą?
Obecne zachorowania - jak podkreślają specjaliści - to nie tylko wynik powrotu społeczeństwa do zwykłej aktywności i kontaktów.
Krztusiec to choroba powracająca również dlatego, że chroniące przed nią szczepionki nie zapewniają odporności na całe życie - z czasem, po szczepieniach wykonywanych w dzieciństwie, tracimy odporność. W związku z tym zalecane są dawki przypominające szczepionki co 10 lat.
Problem - jak wskazują pediatrzy - potęgują również rodzice, którzy nie szczepią dzieci, mimo że w przypadku krztuśca to obowiązkowe, a - jak zaznaczają - zachorowanie noworodka i niemowlęcia na tę chorobę wiąże się z bardzo wysokim ryzykiem powikłań, a nawet śmierci.
- Krztusiec to choroba zakaźna, rozprzestrzenia się drogą powietrzno-kropelkową. Jedna osoba może zarazić wiele osób. Ważne jest więc leczenie wszystkich osób z bezpośredniego otoczenia chorego - zauważył dr Michał Sutkowski.
Audycja: Sygnały dnia
Prowadzi: Daniel Wydrych
Gość: dr Michał Sutkowski (prezes Stowarzyszenia Kolegium Lekarzy Rodzinnych, Uczelnia Łazarskiego)
Data emisji: 2.12.2024
Godzina emisji: 7.40
kk