Mamy potwierdzenie, że program Pegasus nie był akredytowany w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Tak wiceszef komisji śledczej do spraw afery Pegasusa poseł Sławomir Ćwik podsumował zeznania byłego szefa ABW Piotra Pogonowskiego. Poseł mówił w radiowej Jedynce, że taka akredytacja była wymagana prawem.
- Piotr Pogonowski starał się kluczyć, że nie wie, co to Pegasus, że zna różne systemy, ale nie potwierdzi nic jawnie. To zasłona dymna aby nic nie powiedzieć i nic nie przedostało się do wiadomości opinii publicznej, a ta komisja właśnie po to jest - powiedział wiceprzewodniczący komisji.
- Szkoda, że pan Pogonowski nigdy nie prześledził obrad komisji senackich w USA, najbardziej rozwiniętej demokracji świata, gdzie jeżeli wyjaśnia się tego typu sprawy, wszystko jest jawne i o wszystkim mogą dowiedzieć się obywatele. Służby coś zrozumiały z ich punktu widzenia i nie chcą ujawniać kuchni. Nie chcą, aby obywatele wiedzieli, w jaki sposób służby nadużywały prawa, czy mogły nadużywać, bo mogą to robić też w przyszłości - zaznaczył.
Cztery godziny przesłuchania
Wczoraj były szef ABW przez niemal cztery godziny zeznawał przed komisją. Świadek został doprowadzony do Sejmu przez policję. Wcześniej trzykrotnie nie stawiał się na wezwania komisji, kwestionując legalność jej działania.
Komisja śledcza do spraw afery Pegasusa bada, jak służby wykorzystywały to oprogramowanie szpiegowskie w latach 2015-2023. W szczególności członkowie komisji ustalają, czy służby w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości inwigilowały posłów opozycji.
Audycja: "Sygnały dnia"
Prowadząca: Sylwia Białek
Gość: Sławomir Ćwik (Polska 2050, wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Pegasusa)
Data emisji: 03.12.2024
Godzina emisji: 8.15
pg/PR1/iar