Stan wojenny w Korei Południowej. "W Seulu panuje atmosfera chaosu"

W Seulu panuje chaos

Korespondent Polskiego Radia zwraca uwagę, że południowokoreański Parlament, w obecności 190 z 300 deputowanych zażądał od prezydenta zniesienia stanu wojennego. - Z przekazów wynika nawet, że policjanci są zdezorientowani. Dzwonią do swoich przełożonych, nie wiedząc w jaki sposób mają się zachować. Mieszkańcy Seulu starają się zgromadzić przed budynkiem Parlamentu - wskazuje w rozmowie z Michałem Strzałkowskim. 

"To oznacza uwstecznienie Korei Południowej"

W pewnym momencie widać było nawet żołnierzy sił specjalnych szturmujących siedzibę Parlamentu. - Na razie sytuacja jest spokojna, ale oczywiście niezwykle napięta. To przede wszystkim oznacza uwstecznienie Korei Południowej jako państwa demokratycznego. Ostatni raz, stan wyjątkowy w tym kraju wprowadzony był w roku 1980 - ocenia rozmówca Michała Strzałkowskiego. 

Jak Koreańczycy oceniają swojego prezydenta?

Prowadzący audycję dodaje, że prezydent Yoon Suk-yeol ma rekordowo niskie notowania. - Mniej niż 20 proc. Koreańczyków dobrze ocenia jego rządy - precyzuje. Polityk musi mierzyć się m.in. ze skandalami korupcyjnymi dotyczącymi jego żony.

- Ostatnie wydarzenia nie przysporzą mu popularności. Wydaje się, że jest to ucieczka do przodu, ale w najgorszym możliwym wydaniu. (...) Trzeba jednak pamiętać, że trzyma w ręku aparat wojska i jak widać nie zawahał si go użyć  - podsumowuje Sajewicz. 

- niespokojnie w Gruzji – trwają protesty w gruzińskich miastach,

- po ułaskawieniu przez prezydenta Joe Bidena swojego syna Huntera Bidena; Jak wygląda proces ułaskawieniowy w USA i czy po zaprzysiężeniu Donald Trump może ułaskawić siebie i skazanych za napaść na Kapitol,

- nie tylko chiński sprzęt telekomunikacyjny, drony czy kamery budzą obawy w USA - dźwigi z Chin działają już w 80 proc. amerykańskich portów, a według Straży Przybrzeżnej pozwalają na zdalną kontrolę i przekazywanie cennych informacji.