Rosja ma na terenie Syrii dwie bazy. Po obaleniu prezydenta al-Asada nie jest jasne, jak do tej kwestii podejdą nowe władze.
- Nie wiedzą, co z nimi zrobić. Rosja ma nadzieję na dojście do porozumienia z nowymi władzami Syrii tak, aby tam zostały. (...) Gdyby rzeczywiście Rosja musiała opuścić te bazy - zarówno lotniczą, jak i morską - byłby to dla niej kolejny cios - podkreślił gen. Koziej.
Upadek Asada to problem nie tylko dla Rosji. Syria jest strategicznym punktem również dla Iranu, który przez jej terytorium miał dostęp chociażby do Morza Śródziemnego.
- Iran wyraźnie stracił przestrzeń strategiczną, o którą bardzo mocno zabiegał. Przez Syrię miał wyjście na Morze Śródziemne. Tą drogą miał również kontakt strategiczny z Hezbollahem i Hamasem, wspierając te ugrupowania w walce z Izraelem - stwierdził gość Programu 1 Polskiego Radia.
Czytaj także:
Ostra reakcja Izraela
Nadal nie wiadomo, jaką politykę będą prowadzić nowe syryjskie władze. Izrael nie czeka jednak na rozwój wydarzeń. Wojska tego kraju niszczą punkty ze sprzętem wojskowym na terenie Syrii, które mogłyby zostać przejęte przez rebeliantów - zaznaczał gen. Koziej.
Gość Programu 1 Polskiego Radia odniósł się także do doniesień o wsparciu rebeliantów przez Ukrainę. Jego zdaniem jest to prawdopodobny scenariusz.
- Trzeba by mieć twarde dowody, ponieważ to Rosjanie o tym "trąbią" na cały świat. Nie można tego wykluczyć. Moim zdaniem to bardzo prawdopodobne, ponieważ w interesie Ukrainy było osłabienie wpływów Rosji w tym regionie - przekazał.
Audycja: W Samo Południe
Prowadzący: Krzysztof Grzesiowski
Gość: gen. Stanisław Koziej
Data emisji: 11.12.2024
Godzina emisji: 12.30
PR1/egz