Między filmem, a muzyką
Reżyserka, aktorka, dyrektorka dwóch znakomitych teatrów w Warszawie i wokalistka. Krystyna Janda realizuje się w wielu artystycznych dziedzinach, a w swoim dorobku ma m.in. brawurowe wykonanie songu "Janek Wiśniewski padł" w filmie "Człowiek z żelaza". - Ta piosenka była znana, wykonywana. Andrzej Wajda chciał żebyśmy zaśpiewali ją w trójkę, z Przemkiem Gintrowskim i Jackiem Kaczmarskim. Ale oni przyszli i powiedzieli, żebym zrobiła to ja, a oni zagrają - wspomina artystka.
W roku 1984 Janda wykonała piosenkę pt. "Poranny blues" napisaną do filmu To tylko rock". Utwór dość nieoczekiwanie stał się się przebojem. - Scenariusz dotyczył kończącej karierę, bardzo niedobrej piosenkarki. Trzeba więc było nagrać bardzo niedobrą piosenkę i najgorzej jak można. Siedli, napisali, mnie cały czas instruowali jak to zaśpiewać. I zaśpiewałam, nakręciłam film, po czym wyjechałam z rodziną na wakacje. I w NRD usłyszałam tę piosenkę na pierwszym miejscu Listy Przebojów - podkreśla.
Czy aktorce grozi wpadnięcie w rutynę?
Od wielu lat, niesłabnącą popularnością cieszy się monodram "Biała bluzka" oparty na opowiadaniu autorstwa Agnieszki Osieckiej. To opowieść o miłości niemożliwej, bo miłości do opozycjonisty. Historia kobiety niemogącej sobie poradzić ze sobą i z Polską lat stanu wojennego. - Za każdym razem jest inna publiczność. Ja zresztą o tej publiczności zapominam i po prostu opowiadam - zaznacza, pytana o to co czuje się grając ten sam utwór po raz kilkusetny.
Tytuł audycji: Muzyka nocą
Prowadził: Paweł Sito
Gość: Krystyna Janda
Data emisji: 16.12.2024
Godzina emisji: 0.00-2.00
mg