Przez kilka miesięcy ksiądz oraz urzędniczki byli w tymczasowym areszcie w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Obrońcy zarzucali śledczym stosowanie tortur i łamanie prawa. Sprawę badał zespół Rzecznika Praw Obywatelskich.
Sprawa ks. Olszewskiego. W poniedziałek raport
- Myślę, że w poniedziałek przedstawimy kompleksowy wykaz naszych refleksji i ocen zarzutów, które były przedstawiane w tych sprawach. Bo w biurze rzecznika mieliśmy liczne skargi dotyczące traktowania księdza Olszewskiego i dwóch pań, które były zatrzymane i tymczasowo aresztowane w tej sprawie - powiedział Marcin Wiącek.
- Oczywiście nie badaliśmy ani zarzutów karnych, ani podstaw prawnych uzasadniających tymczasowe aresztowanie, bo nie mamy do tego kompetencji. Ale mamy kompetencje do oceny traktowania przez służby - dodał rzecznik.
"Nie było tortur, ale niewłaściwe traktowanie"
Jak zaznaczył, "w tej chwili może powiedzieć tyle, że jego współpracownicy nie potwierdzili zarzutów traktowania, które można określić mianem tortur".
- Jako rzecznik jestem zobowiązany posługiwać się tym pojęciem, w sposób w jaki definiuje je prawo międzynarodowe. Natomiast były liczne zarzuty dotyczące niewłaściwego traktowania, które potwierdzamy. Są to na przykład wielogodzinne czynności, przesłuchania, bez umożliwienia odpoczynku, bez pełnowartościowego posiłku, w kajdankach. Dochodziło również do stosowania tak zwanych kajdanek zespolonych, czyli zakładanych na ręce i nogi. A pamiętajmy, że są to osoby, którym stawiane są zarzuty dotyczące przestępstw urzędniczych. Są również zarzuty, które możemy też potwierdzić, a dotyczą one na przykład niezapewnienia właściwego prawa do obrony - braku obrońcy podczas przedstawiania zarzutów i przesłuchania w charakterze podejrzanego - powiedział Marcin Wiącek.
Podkreślił również, że "są też zarzuty, których się nie udało potwierdzić". - Bo pewne czynności nie były nagrywane. Nie ma też świadectwa, które pozwoliłoby na ich zweryfikowanie. Największe wątpliwości dotyczą pierwszych godzin po zatrzymaniu wszystkich tych osób - dodał.
Śledztwo prokuratury i zarzuty
W śledztwie Prokuratury Krajowej w sprawie nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, w którym wyodrębniono także wątek dotyczący dotacji dla Fundacji Profeto, podejrzanymi są m.in. ksiądz Michał Olszewski oraz dwie byłe urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości - Urszula D. i Karolina K. Materiał zgromadzony przez prokuraturę w tym wątku jest obszerny - obejmuje około 350 tomów akt.
Prokuratura zarzuciła im udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz popełnienie przestępstw urzędniczych polegających na niedopełnieniu obowiązków lub przekroczeniu uprawnień. W ich efekcie miało dojść do udzielenia szeregu dotacji na rzecz nieuprawnionych podmiotów. Działania podejrzanych miały polegać m.in. na fałszowaniu dokumentacji oraz na zawyżaniu punktacji w konkursie.
Do Fundacji Profeto, której prezesem jest ksiądz Olszewski, trafiło z funduszu ostatecznie ponad 66 milionów złotych, mimo że - jak stwierdziła prokuratura - nie spełniała ona wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze. W tej sprawie m.in. urzędniczki MS, które odpowiadały za przyznanie tych środków, miały z księdzem Olszewskim działać wspólnie i w porozumieniu.
Niezależnie od tych zarzutów prokuratura zarzuciła księdzu Olszewskiemu "pranie pieniędzy", czyli ukrywanie przestępczego ich pochodzenia.
Wszystkie te przestępstwa zagrożone są karą pozbawienia wolności do 10 lat, a w przypadku podejrzanych Urszuli D. i księdza Olszewskiego - do 25 lat.
Ksiądz Michał Olszewski i obie urzędniczki zostali zatrzymani przez ABW pod koniec marca i trafili do aresztu, który opuścili po prawie siedmiu miesiącach.
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Grzegorz Osiecki
Gość: Marcin Wiącek
Data emisji: 20.12.2024
Godzina emisji: 7.15
Źródło: PR1/bartos