Adam Bałdych z nową płytą "Portraits": staram się zapraszać ludzi do swojego świata

Data publikacji: 28.01.2025 21:30

Ostatnia aktualizacja: 29.01.2025 08:58

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Adam Bałdych i Paweł Sztompke w studiu Jedynki , Autor - Maciej Serzysko/PR

Adam Bałdych powraca z nową, inspirującą muzyką. W grudniu ub.r. w sprzedaży pojawił się jego kolejny album - "Portraits". - Jest on bardzo instrumentalny, inspirowany różnego rodzaju materiałami historycznymi, które uzyskałem od Instytutu Pileckiego. (...) Dla mnie stał się to powód do tego, aby sięgnąć do refleksji na temat natury człowieka - mówi w Jedynce Adam Bałdych.

Portraits" to niezwykłe dzieło, w którym Adam Bałdych eksponuje swoje ogromne możliwości barwowe, piękne brzmienie skrzypiec renesansowych w towarzystwie wybitnych osobowości wchodzących z nim w dialog. Artysta w mistrzowski sposób łączy elementy jazzu, muzyki klasycznej i polskiej muzyki tradycyjnej.

- Chciałbym skłonić ludzi do tego, aby wsłuchali się w detale tego brzmienia. Skrzypce są przepięknym instrumentem i często, kiedy ćwiczyłem w domu, zastanawiałem się, jak to jest, że tej muzyki nie tworzą tylko dźwięki, które gram, ale wszystkie szmery, szumy - podkreśla Adam Bałdych. - To są pewne wartości akustyczne, które są bardzo dla mnie interesujące, i staram się je wydobywać w swojej muzyce i niejako zapraszać ludzi do tego swojego świata - dodaje.

POSŁUCHAJ

08:06

Adam Bałdych z nową płytą "Portrraits" (Muzyczna Jedynka)

Bonus Track z udziałem Kari Sàl i Piotra Odoszewskiego

Na płycie znajduje się 17 utworów, w tym Bonus Track z gościnnym udziałem Kari Sàl i Piotra Odoszewskiego. - Zaprosiłem Kari Sàl, czyli moją żonę, i Piotra Odoszewskiego, młodego wokalistę, który tworzy muzykę elektroniczną. Stworzyliśmy kompozycję, w której ten przepiękny tekst (może w trochę innym charakterze niż w utworze Ewy Demarczyk) w zupełnie innym kontekście pokazałby przesłanie tego utworu - zwraca uwagę gość Jedynki.

Czytaj również:

Kari Sál z nowym albumem. Czy piosenkarka jest motylem w wilczej skórze?

Trzeci singiel znajdujący się na płycie pt. "Canon" nawiązuje do innego znaczenia słowa zawartego w tytule. Jak czytamy na stronie internetowej Instytutu Pileckiego: "Chodzi o estetyczny wzorzec, który uchodzi za klasyczny - taki jest też obraz, na którym widać muzyków grających w sali koncertowej. Atmosferę tej sceny buduje specyficzne światło charakterystyczne dla powtarzającej się dwukrotnie w ciągu doby złotej godziny: ostatniej przed zachodem i pierwszej po wschodzie słońca".