Prezydent USA Donald Trump rozmawiał w środę telefonicznie z Władimirem Putinem, a później z Wołodymyrem Zełenskim. Waszyngton chce jak najszybszego zakończenia wojny i rozpoczęcia negocjacji pokojowych.
Trump został również zaproszony przez Putina do złożenia mu wizyty. Prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział dziennikarzom, że do spotkania może dojść w Arabii Saudyjskiej. Dodał, że mało prawdopodobne jest odzyskanie przez Ukrainę ziem okupowanych przez Rosję. Zdaniem Donalda Trumpa dołączenie do NATO nie byłoby praktyczne dla Ukrainy.
"Zaprzeczenie zasadom negocjacji"
- Trzeba sobie powiedzieć jasno: taka deklaracja - zanim się usiądzie z Władimirem Putinem do stołu - jest zadziwiająca, ponieważ to powinien być jeden z elementów negocjacji z prezydentem Rosji. Jeśli on nie pójdzie na ustępstwa, jeśli nie zawrzemy sprawiedliwego pokoju, który będzie dawał gwarancję bezpieczeństwa Ukrainie, "no to wtedy, Władimirze, my przyjmiemy Ukrainę do NATO" - powiedział Krzysztof Hetman.
Europoseł PSL podkreślił, że komunikowanie, jeszcze przed negocjacjami z Putinem, tego, co NATO czy UE nie zrobi, "jest zaprzeczeniem wszelkiego rodzaju zasadom negocjacji". - Zastanawiająca jest w tej sytuacji postawa administracji pana prezydenta Trumpa, który pokazał od pierwszego dnia swojego urzędowania, jak twardym negocjatorem potrafi być wobec swoich sojuszników, partnerów i przyjaciół, bo tak trzeba byłoby nazwać chociażby np. Kanadę. Natomiast w przypadku Federacji Rosyjskiej, zapowiadanych rozmów z prezydentem Władimirem Putinem, no już nie widzę takiego stanowczego podejścia do tych negocjacji - powiedział polityk PSL.
W ocenie Krzysztofa Hetmana "jakiekolwiek rozmowy, szczególnie dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie, muszą być wypracowane razem w ramach NATO oraz UE". - Inaczej to pachnie Jałtą - stwierdził.
"NATO jest jądrem cywilizowanego świata"
Gość Jedynki odniósł się też do pytania o to, czy Donald Trump nie planuje dogadać się z Putinem w sprawie Ukrainy, a mniejsze państwa będą musiały dostosować się do ich ustaleń? - Znamy z historii, jak się kończą tego typu rozwiązania. Rozmowy w sytuacji, kiedy ignoruje się innych partnerów, a tu mówimy o najbliższych sojusznikach, bo NATO jest jądrem cywilizowanego świata… no nie wyobrażam sobie, żeby administracja Donalda Trumpa mogła to zignorować i myślę, że nie zignoruje - podkreślił Hetman. Gość Programu 1 Polskiego Radia powiedział, że Biały Dom prawdopodobnie otrzymuje już sygnały dyplomatyczne w tej sprawie.
Krzysztof Hetman mówił też o polityce gospodarczej Trumpa i nakładaniu ceł. W jego ocenie "do wojny celnej między Europą a USA nie dojdzie". - Liczę, że dotrze do prezydenta Trumpa, że to zaszkodzi każdej ze stron - stwierdził.
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Karol Surówka
Gość: Krzysztof Hetman (europoseł PSL)
Data emisji: 13.02.2025
Godzina emisji: 7.15
Źródło: Jedynka/paw/kor