ChatGPT pisze prace zaliczeniowe za studentów. Czy wykładowca to rozpozna?

Nie jest tajemnicą, że studenci coraz częściej wspomagają się ChatGPT przy zaliczeniach w czasie sesji. Jak na to reagują wykładowcy? - Jest to wyzwanie, niekoniecznie problem, dla kadry dydaktycznej. Na ChatGPT należy patrzeć jako na kolejne narzędzie - uważa prof. Piotr Bilski, dyrektor Instytutu Radioelektroniki i Technik Multimedialnych Politechniki Warszawskiej.

- W przypadku programowania ChatGPT może bardzo mocno pomóc. W niektórych językach programowania wychodzi mu to lepiej, w innych gorzej, ale to zależy od tego, jak popularny jest dany język i ile na jego temat jest w internecie - dodaje gość Jedynki.

Wykładowca wie, kto pisał pracę

Czy jeżeli kod programowania przygotuje ChatGPT, a nie student, to wykładowca będzie w stanie to rozpoznać? - Na razie to, co generuje ChatGPT, kiedy dostaje to samo zadanie, jest dość powtarzalne. Jeśli zatem sprawdzam 10 projektów i 6 wygląda tak samo, to oznacza, że studenci robili to razem albo dla każdego z nich robił to ChatGPT - wyjaśnia prof. Piotr Bilski.

Gość "Ekspresu Jedynki" zaznacza jednak: - Zawsze mówię studentom, że wolno z niego korzystać, bo w pracy pewnie w jakimś stopniu będą używać tego narzędzia. Może być przecież pomocne, bo pozwala przyspieszyć pracę i zautomatyzować powtarzalne zadania. Wymaganie jest jedno: ten kod ma być potem dopasowany przez programistę i mam widzieć, że on dał coś od siebie.

Prof. Piotr Bilski nie zgadza się na to, by ChatGPT robił całą pracę za studentów. - Jeżeli znam język programowania i wiem, co tam się dzieje, to w porządku. Czasem jednak jest tak, że jeśli kod zostanie wygenerowany, a ja nie wiem, o co chodzi, a oddaję to jako swój projekt - tłumaczy.

Czy ChatGPT jest potrzebny?

Prof. Piotr Bilski jest zadowolony, że studenci korzystają z AI. - W wielu przypadkach, kiedy trzeba wykonywać pracę powtarzalną, to automat zrobi to dobrze. Jeżeli miałbym zatrudnić do tego człowieka, to po co? Skoro mam maszynę? - mówi.

- Jeszcze póki co studia techniczne przygotowują ludzi nie do tego, żeby wykonywali młotkiem typowe zadania. Tylko po to, żeby umieli szybko przyswajać sobie nową wiedzę, a po drugie, żeby potrafili adaptować się do zmieniających się warunków. Automaty mają w tym pomóc, ale nie zastąpią ich - kontynuuje.

Zobacz także: