Siemoniak: Stany Zjednoczone nie odwrócą się od Polski
Toczą się rozmowy w sprawie zatrzymania walk w Ukrainie. Według niektórych europejskich przywódców Donald Trump chce zostawić Europę, koncentrując się na budowaniu partnerstwa z Rosją, przeciwko Chinom. W tym scenariuszu USA miałyby się odwrócić również od Polski.
Szef MSWiA podkreślił, że "nie widzi takiej możliwości, aby Stany Zjednoczone miały nas zawieść". - Są naszym sojusznikiem, odegrały bardzo ważną rolę w odzyskaniu naszej niepodległości po 1989 roku. Jesteśmy w sojuszu. Te więzi są znacznie głębsze niż wydarzenia ostatnich dni czy tygodni. Byliśmy u boku Stanów Zjednoczonych w Iraku, w Afganistanie. Jesteśmy bardzo solidnym sojusznikiem, liderem w wydatkach na zbrojenia. I żadne fakty ani wypowiedzi nie wskazują na to, żeby ten sojusz miał się osłabić - zaznaczył Tomasz Siemoniak.
O opuszczaniu Europy przez USA głośno mówi między innymi Friedrich Merz, który najprawdopodobniej zostanie kanclerzem Niemiec. Według niego zdolności obronne powinno się budować głównie w oparciu o siły europejskie, bo nie można będzie już liczyć na Stany Zjednoczone tak, jak to było do tej pory.
- Oczywiście im więcej zdolności obronnych, tym lepiej dla Polski. To, co mówi zapewne przyszły kanclerz Merz, absolutnie nie wyklucza się z działalnością NATO. Państwa europejskie są jednocześnie w NATO i bezpieczeństwo Europy przez dziesiątki lat było ufundowane na obecności amerykańskiej, na zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych. W Niemczech wbrew pozorom myślenie transatlantyckie jest zakorzenione bardzo głęboko. Wszelkie dywagacje o tym, że amerykańskich żołnierzy miałoby nie być w Niemczech, są tam przyjmowane bardzo źle - powiedział Tomasz Siemoniak.
"Trzeba zabiegać o sprawiedliwy pokój dla Ukrainy"
Jego zdaniem relacje Polski ze Stanami Zjednoczonymi są bardzo stabilne. - Specjalne relacje zostały potwierdzone w ciągu ostatnich dni między innymi przez rozmowy prezydenta Dudy, ministra Sikorskiego, premiera Kosiniaka-Kamysza. Była też wizyta sekretarza obrony i pełnomocnika ds. Ukrainy. To wszystko pokazuje, że prezydent Trump i Waszyngton nie zmieniają swojego podejścia do Polski. Natomiast wyzwania są tak ogromne, również przed całą Europą, że w przyszłość trzeba patrzeć, mocno pilnując interesów Polski i zabiegając o to, żeby zapanował sprawiedliwy dla Ukrainy pokój, który zapewni jej niepodległość na dziesiątki lat - stwierdził szef MSWiA.
Czytaj także:
Dodał jednocześnie, że obecnie pojawia się dużo wypowiedzi ze strony amerykańskiej administracji, ale "liczą się fakty". - Mamy żołnierzy amerykańskich w Polsce, mamy działającą instalację antyrakietową w Redzikowie, mamy wielką logistyczną bazę w Rzeszowie, która wspiera Ukrainę, a którą prowadzą Stany Zjednoczone - powiedział gość radiowej Jedynki.
- Dlatego ja bym nie analizował wypowiedzi, które padają w różnych kontekstach i różnych momentach. Prezydent Duda wyraźnie powiedział - a usłyszał to od swoich partnerów także Radosław Sikorski - że nie ma mowy o zmniejszaniu obecności amerykańskiej w Polsce. Choć literalnie to nie padło, to wybrzmiało to w języku polityki i dyplomacji. Bo sekretarz stanu mocno potwierdził sojusznicze więzi i zobowiązania Stanów Zjednoczonych wobec Polski, a minister Sikorski był jednym z pierwszych jego rozmówców. Było też spotkanie Sikorskiego z doradcą Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego. Te liczne kontakty i rozmowy pokazują, że zobowiązania Stanów Zjednoczonych wobec Polski są niezachwiane - podsumował Tomasz Siemoniak.
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadzi: Karol Surówka
Gość: Tomasz Siemoniak (szef MSWiA)
Data emisji: 25.02.2025
Godzina emisji: 7.15
Źródło: PR1/bartos/kor