Film o ludziach owładniętych teorią spiskową
Foliarz to nazwa człowieka, który wierzy w bardzo różne teorie spiskowe, a nazwa pochodzi od czapeczki z folii, która ma chronić przed niebezpiecznym promieniowaniem. - Zaczęliśmy pracę nad "Wujkiem Foliarzem" w 2019 roku, więc można powiedzieć, że prawie 6,5 roku pełnego spectrum pracy. Były momenty takie, w których stwierdzałem, że nic z tego nie będzie - mówi w Jedynce Michał Tylka, reżyser.
To film bardzo bliski temu, co obecnie dzieje się w Polsce i na świecie, ponieważ opowiada historię ludzi owładniętych teorią spiskową, o używaniu telewizji do różnych akcji. Komedia przedstawiona w nieco krzywym zwierciadle pokazuje niezwykle poważne sprawy.
- W 2019 rok zainteresowałem tematem właśnie foliarzy, byli oni jeszcze taką grupą mocno marginalizowaną. Te wszystkie wydarzenia późniejszych lat - pandemia, początek wojny - sprawiły, że ten film stał się niezwykle aktualny - zwraca uwagę reżyser.
Adam Woronowicz jako "Wujek Foliarz"
Główny bohater filmu, Kuba (w tej roli Mikołaj Kubacki), zostaje porwany przez swojego ekscentrycznego wujka - fanatyka teorii spiskowych, wierzącego w bliski koniec świata, mistrzowsko granego przez Adama Woronowicza. - On ma więcej w sobie z takiego amerykańskiego ewangelisty, który siedzi przez cały dzień przed kamerą i recytuje nazwiska ludzi, którzy wpłacili tam pieniądze. Wujek jest przedsiębiorcą, ale też myślę, że każda z tych postaci to są po prostu ludzie, od których można się wiele nauczyć - wyjaśnia reżyser. - Jestem zachwycony pracą z Adamem Woronowiczem. Myślę, że on włożył całe serce w tę postać - przyznaje.
Czytaj również:
Ponadto w audycji:
- Omówienie premier kinowych: "Bogini Partenope" w reżyserii Paola Sorrentino, "Mikey 17" w reżyserii Joon-ho Bonga.
- O politycznym serialu "Dzień zero" z Robertem De Niro w roli prezydenta USA.
Tytuł audycji: Magazyn bardzo filmowy
Prowadziła: Anna Stempniak
Data emisji: 14.03.2025 r.
Godzina emisji: 23.10
ans/kor