Prokuratura Okręgowa w Warszawie w oświadczeniu zapowiedziała kroki cywilnoprawne za łączenie śmierci Barbary Skrzypek z faktem jej przesłuchania w charakterze świadka. Prokuratura przekazała, że przesłuchanie Barbary Skrzypek trwało około 4 godzin, a w jego trakcie zarządzono dla odpoczynku kilkunastominutową przerwę. Barbara Skrzypek była m.in. członkiem zarządu spółki Srebrna i zarządu Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego.
"Śmierć Barbary Skrzypek wykorzystywana do walki politycznej"
Senator Kazimierz Michał Ujazdowski zwrócił uwagę, że śmierć Barbary Skrzypek "to jest kolejna kwestia używana do walki politycznej". - PiS nie ma zasadnych powodów, żeby fakt przesłuchania Barbary Skrzypek traktować jako przyczynę śmierci. Przesłuchanie nie jest niczym nadzwyczajnym - stwierdził. Nie zgodził się z opinią części polityków, którzy twierdzą, że rozliczanie PiS przybiera postać zemsty. - Jestem zwolennikiem surowej sprawiedliwości, egzekwowania sprawiedliwości, szczególnie wobec przypadków korupcji, takiej naocznej, gorszącej korupcji. Ona powinna być wypalona ogniem i mieczem - podkreślił Ujazdowski.
Gość Jedynki uważa jednak, że śledztwa w sprawie "dwóch wież" nie powinna prowadzić prokurator Ewa Wrzosek. - Prokuratorowi, który tak jaskrawo wyraża swoje stanowisko polityczne, nie powierzyłbym takiego śledztwa, dla dobra tego śledztwa. Tego typu śledztwo powinni prowadzić profesjonalni prokuratorzy, którzy publicznie nie demonstrują stronniczych poglądów - stwierdził Ujazdowski.
Nie powinni manifestować poglądów
W opinii senatora Trzeciej Drogi sędziowie i prokuratorzy nie powinni manifestować poglądów politycznych w mediach społecznościowych. - To tworzy obraz w oczach opinii publicznej, że naruszają zasadę: w przypadku sędziów - niezawisłości, a w przypadku prokuratorów - zasadę niezależności i rzetelnego prowadzenia śledztwa. Sprawa "dwóch wież" powinna być surowo osądzona, a miarą odpowiedzialnego działania prokuratury będzie sporządzenie aktu oskarżenia w tej kwestii - podkreślił Ujazdowski.
Sprawa "dwóch wież"
Przypomnijmy. Na początku lutego Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 1 milion 300 tysięcy euro poprzez wprowadzenie go w błąd. Sprawa, którą prowadzi prokurator Ewa Wrzosek, dotyczy planowanego wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie. Cztery lata temu ówczesna prokurator zajmująca się sprawą odmówiła wszczęcia śledztwa. Teraz podjęto decyzję o ponownym wszczęciu sprawy.
Źródło: Program 1 Polskiego Radia/paw/kor