"12"

Data publikacji: 17.03.2025 13:06
Ostatnia aktualizacja: 17.03.2025 13:07
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
„12” – druga solowa płyta IGO
„12” – druga solowa płyta IGO, Autor - mat. prasowe
Na płytę składa się dwanaście utworów głównych, trzy impresje oraz trzy bonusowe tracki, wydzielone jako "Geneza", a wśród nich singiel "12 zmysłów", który jako pierwszy zwiastował nadejście tego wydawnictwa. 

Tym razem dostajemy album w całości po polsku. - Polski to mój język, w którym myślę i odczuwam – przyznaje IGO – za angielskim łatwiej się było schować. Tak jak łatwiej jest się ukryć trochę, jak twórczość i odpowiedzialność za nią rozkłada się na cały zespół czy projekt. Już samo wyjście z cienia zespołu nie było dla mnie łatwe. Nie jestem nadmiernie ekstrawertyczną osobą. Potrzebowałem chyba przy pierwszym razie tego wentyla bezpieczeństwa w postaci obcego języka.

I tak dostajemy płytę niezwykle emocjonalną, ale nie w sposób w jaki zazwyczaj czytamy "emocjonalne piosenki" – czyli głównie miłość, smutek, melancholia. Tu dostajemy pełne spektrum tego, co buzuje w artyście, co buzuje w nas. - Każdy ma swoje dobre i gorsze strony, życie składa się z dobrych i złych emocji, i ja się żadnych z nich już nie boję – opowiada artysta. - Piszę o tym, że kocham i że pożądam. O tym, że tęsknię albo jestem zły. O tym, że czasem przegrywam, albo jestem blisko dna i o tym, że wstaję i idę dalej. Taki jestem, czasem stabilny, czasem różny i nie okłamujmy się, że istnieją ludzie, który naprawdę są zawsze tylko romantycznie nieszczęśliwie zakochani i dlatego piszą tylko smutne piosenki o miłości. Nie ma ludzi jednowymiarowych i ja nie chcę udawać, że taki jestem.

Już "12 zmysłów" dawało nam pewien obraz tego, co dostaniemy. Jak opowiadał wtedy IGO, ideę dwunastu zmysłów zaczerpnął z filozofii R. Stainera, który dowodzi, że człowiek odbiera świat nie tylko za pomocą podstawowych pięciu zmysłów, ale na pełne spektrum składa się znacznie więcej doznań i idących za nimi emocji. Wydawnictwo promuje utwór "Cud" - niezwykle osobisty kawałek, gdzie IGO nawiązuje m.in. do słów swojego taty i opowiada o tym, że trzeba, bo warto, gonić marzenia pomimo tego, jakie zdanie ma na ten temat świat. Gościnnie na albumie pojawia się Zalewski, Vito Bambino i Odet.

Do płyty powstała sesja zdjęciowa, której autorem jest Wiktor Franko. Fotograf postawił IGO pośród monumentalnej, brutalistycznej architektury Berlina, wyciągając na plan pierwszy samotność i małość człowieka wobec świata. - Ta koncepcja bardzo nam pasowała do tego albumu. Jestem tam sam ze swoimi uczuciami i demonami. Tylko sam ze sobą. W sumie tylko ja i ogrom niczego.

Za oprawę graficzną albumu dopowiada Mariusz Mrotek, niezwykle ceniony i wielokrotnie nagradzany designer. Razem z premierą płyty startuje trasa koncertowa "12 zmysłów" – czyli 12 koncertów w 12 miastach. Większość miast jest już wyprzedanych, więc spóźnialscy fani muszą się spieszyć po ostatnie bilety

mat.pras.


Czas pogody
Czas pogody
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.