TVP ujawniła w środę nagranie, które operator stacji zarejestrował tuż przed rozpoczęciem poniedziałkowej demonstracji sympatyków PiS przed prokuraturą. Słychać na nim rozmowę polityków partii, która dotyczyła prokurator Ewy Wrzosek. - Ja ją pchnę, bo co ty. Niech spiep
Gościni Polskiego Radia 24 podkreśliła, że wypowiedzi te kojarzą się jej ze słowami "bijmy tak, żeby nie było widać". - To są nawoływania do przemocy. Bez względu na to, czy chodzi o panią prokurator, która "zalazła PiS za skórę", czy jakąkolwiek anonimową osobę, mamy bardzo niebezpieczną sytuację. Nawołuje się i dowcipkuje z agresji. Sytuacja pokazuje prawdziwe oblicze PiS. Nie chciałam oglądać tego oblicza. Wierzyłam w deklaracje, że nie bijemy słabszych, ale stajemy w ich obronie. Nie chcemy języka nienawiści i hejtu, agresji wobec przeciwników politycznych. Te deklaracje ze strony PiS nie były szczere, mamy na to dowód - stwierdziała Anita Kucharska-Dziedzic.
Poseł PiS Jacek Ozdoba tłumaczył się we wpisie na portalu X, że w ten sposób chciał "stanąć w obronie" Jarosława Kaczyńskiego. Wcześniej prokurator Wrzosek spytała, czy chciał ją pobić.
Źródło: PR1/jt