25 marca Białorusini świętują Dzień Woli, który przypada w rocznicę proklamowania w 1918 r. Białoruskiej Republiki Ludowej. Proklamacja BNR - jak przypominają historycy - dawała podstawę idei niezależnego państwa białoruskiego. Reżim Aleksandra Łukaszenki nie uznaje tej daty, a biało-czerwono-białe barwy traktuje jako ekstremistyczne. Organizatorzy obchodów Dnia Woli podkreślają, że łączy ich idea niepodległego państwa białoruskiego, dlatego wychodzą na ulice miast, aby zamanifestować także w imieniu Białorusinów, którzy w swoim kraju nie mogą tego robić, bo grożą im za to represje, więzienie.
Święto w cieniu represji
Białoruski dziennikarz Aleksander Papko powiedział w radiowej Jedynce, że "ten dzień nigdy nie był świętem państwowym, nawet w czasach niepodległej Białorusi". - Jest obchodzony od ponad 100 lat, jest pamiętany, ale ciekawostką jest, że żadne władzy nigdy go nie uznawały. Oczywiście w czasach sowieckich to było niemożliwe. Białorusini obchodzili Dzień Woli na emigracji czy na terenach II RP. Na Białorusi po 1991 roku w ten dzień odbywały się na początku uroczystości, później, po dojściu do władzy Łukaszenki, w tym dniu była regularna manifestacja opozycji, potyczki z milicją [...] ale teraz po tych represjach wszyscy obchodzą ten dzień za granicą - tłumaczył.
"Ślepa uliczka"
Aleksander Papko podkreślił, że duża część jego rodaków marzy o europejskiej Białorusi, pragnie demokracji, pragnie wolności i bycia razem z krajami europejskimi. Przyznał jednocześnie, że na Białorusi panuje obecnie reżim, który - jeżeli chodzi o represje - można porównać do reżimu stalinowskiego. - Sprawdzałem statystyki przedstawione przez obrońców praw człowieka i wychodziło mi, że w roku 2023 każdego dnia roboczego na Białorusi zatrzymywano z powodów politycznych 25 osób. W roku 2024 takich zatrzymań z powodów politycznych było około 35, więc to wzrosło o 30 procent. Represje są rutynowe, są tłem, na którym odbywa się życie, i ludzie ukrywają swoje poglądy polityczne - podkreślił.
W jego opinii "ludzie są już zmęczeni, ale sytuacja międzynarodowa jest taka, że to jest ślepa uliczka". - Ludzie nie widzą przyszłości z tym reżimem, żyją właściwie jednym dniem - stwierdził Papko.
Źródło: Program 1 Polskiego Radia/paw/kor
Dzień Woli solą w oku Łukaszenki. Białorusini świętują za granicą - Jedynka - polskieradio.pl