Oskarżone o produkcję smalcu z psów - uniewinnione

2 lata temu fundacja ochrony praw zwierząt "For Animals" złożyła doniesienie do prokuratury na właścicielki gospodarstwa pod Kłobuckiem koło Częstochowy.

Agata G. i Alfreda P. miały w brutalny sposób zabijać psy, wytapiać z nich smalec i sprzedawać go następnie jako środek leczniczy.

- Przeprowadziliśmy kontrolowany zakup smalcu – mówi Renata Mizera, prezes fundacji "For Animals". - Przyjechaliśmy, ja powiedziałam, że mam chorego dziadka w szpitalu, który bardzo chce się wyleczyć psim smalcem. Pani kazała nam przyjechać na drugi dzień i na drugi dzień sprzedała nam za 50 zł słoiczek smalcu.

Sąd uniewinnił właścicielki gospodarstwa z powodu braku dowodów.

Wprawdzie pracownice fundacji kupiły smalec, ale Instytut Genetyki Sądowej w Bydgoszczy, który zbadał próbkę, nie znalazł tam materiału genetycznego psów, a - świń.

Bez wątpienia kobiety sprzedające smalec wprowadzały w błąd kupujących i to mogłoby być przedmiotem w postępowaniu sądowym. Akt oskarżenia obejmował jednak zabijanie zwierząt ze szczególnym okrucieństwem i wprowadzanie do powszechnego spożycia substancji zagrażających życiu lub zdrowiu, na co nie znaleziono dowodów.

Oskarżyciel posiłkowy Radosław Widera, reprezentujący fundację "For Animals", przyznaje, że nie udowodniono, że właścicielki gospodarstwa wyrabiały smalec z psów. - Natomiast świadkowie - mówi adwokat - którzy jak najbardziej nie są zainteresowani wynikiem postępowania, przedstawili dużo faktów wskazujących na winę oskarżonych.

Na terenie gospodarstwa znaleziono także butelki, w których części rzeczywiście znajdował się psi tłuszcz.

Kobiety miały się tłumaczyć, że smalec wyrabiał nieżyjący już mąż Alfredy, Józef P., który - będąc chorym na raka - "przerabiał" psy w celach leczniczych.

(AK)

Aby wysłuchać całej relacji, wystarczy wybrać "Oskarżone o produkcję smalcu z psów - uniewinnione" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.