Debata rozgorzała, gdy na włoską wyspę Lambedusaę zaczęła napływać fala uchodźców z Afryki Północnej. Rzym chciał, żeby kraje członkowskie solidarnie wzięły na siebie ciężar ich przyjęcia, ale większość uznała, że Włochy mogą sobie z tym problemem poradzić same. Oburzeni Włosi postanowili więc przyznać uchodźcom prawo pobytu, co w praktyce oznacza wolną drogę do innych krajów Europejskich. Tym razem zaprotestowała Francja, którą poparły Austria i Dania. Kopenhaga, która po nas obejmie przewodnictwo, zaczęła się domagać możliwości czasowego zamykania granic.
Ucierpią na tym Rumunia i Bułgaria, które w tym roku miały wejść do Strefy Schengen, ale stanęło to pod znakiem zapytania. - Te kraje spełniają kryteria techniczne, lecz to jest związane także z zaufaniem, a tego brakuje - mówi unijna komisarz ds. wewnętrznych, Cecilia Malmstroem. Holandia mówi otwarcie, że nie jest przekonana, czy w Bułgarii i Rumunii prowadzona jest skuteczna walka z korupcją i zorganizowaną przestępczością. Niechętna rozszerzeniu strefy jest także Francja.
Premier Donald Tusk - pytany już w Brukseli - broni możliwości swobodnego poruszania się po Unii Europejskiej i takie będzie oficjalne stanowisko naszej prezydencji. W 2007 roku zostaliśmy członkami Strefy Schengen, m.in. dzięki Portugalii, która wówczas przewodniczyła UE i popierała starania nowych państw.
(lu)
Aby wysłuchać relacji Beaty Płomeckiej, wystarczy wybrać "Strefa Schengen" w boksie "Posłuchaj" w ramce po parwe stronie.
Strefa Schengen się kruszy - Jedynka - polskieradio.pl