27 tysięcy metrów sześciennych drewna o wartości przekraczającej 3 miliony złotych skradziono w ubiegłym roku na terenie Lasów Państwowych. Leśnicy odnotowali niemal 7,5 tysięcy przypadków kradzieży drewna i choć w porównaniu z 2009 rokiem ilość skradzionego drewna spadła o 11 procent, nadal jest to największy problem leśników.
Najwięcej kradzieży drewna zanotowano na terenach Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu, Wrocławiu i Katowicach, najmniej w północnym rejonie Polski.
Anna Malinowska, rzeczniczka GDLP: Złodzieje zazwyczaj kradną drewno na opał, ale tez często zdarzają się grupy, które są już zorganizowane i handlują skradzionym drewnem. Przyłapani na kradzieży niejednokrotnie napadają na leśników, natomiast wszystkie nowinki techniczne, których używamy powodują, że w tych miejscach, gdzie pojawiły się kamery, gdzie jest ostrzeżenie o monitorowaniu terenu, to taka osoba się zastanowi zanim zetnie jakieś drzewo.
Od roku leśnicy robią również analizy DNA, które pozwalają ustalić cechy identyfikacyjne drzew, czyli gatunek, pochodzenie, a nawet wiek i budowę.
Tadeusz Pasternak, Główny Inspektor Straży Leśnej: Niejednokrotnie po skradzionym drewnie znajdujemy tylko pień lub miejsce w stosie. Natomiast w trakcie postępowania czy dochodzenia, strażnicy znajdują na terenie tartaku czy w miejscach przerobu drewna, pozostałości skradzionego drewna w postaci obrzynów czy trocin. Taka metoda pozwala na identyfikację tego drewna.
Leśnicy podkreślają, że do pobrania próbki materiału genetycznego wystarczy zaledwie 100 mg drewna, czyli wielkość dwóch igieł.
Tadeusz Pasternak: Cechy DNA zawiera gałąź, kawałek kory, jak też liść czy igliwie. Są one badane w laboratorium Instytutu Badawczego Leśnictwa w Warszawie albo w Leśnym Banku Genów w Kostrzycy. Oba ośrodki służą nam pomocą do identyfikowania próbek, określania gatunków drzew czy próbek materiałów porównawczych, służących pomocą w postępowaniu procesowym.
Tylko w ubiegłym roku Straż Leśna skierowała do sądu ponad dwa tysiące aktów oskarżenia w związku z kradzieżą drewna.
Anna Malinowska: Coraz częściej analizy DNA są wykorzystywane w procesach sądowych. Do tej pory było bardzo trudno udowodnić komuś, że to drewno, które ma na podwórku to jest akurat to ścięte w danym lesie. W tej chwili mamy już takie przypadki w sądach, gdzie wykorzystujemy badania genetyczne, które pozwalają nam udowodnić sprawcy, że to drewno, które jest u niego na podwórku zostało skradzione.
Za kradzież drewna grozi kara grzywny bądź kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Przygotowała: Dorota Świerczyńska.
DNA drewna - Jedynka - polskieradio.pl