Film "Miłość" Michaela Hanekego zastał nagrodzony Złotą Palmą. Dla tego scenariusza 81-letni Jean-Louis Trintignant po kilkunastu latach przerwy wrócił na plan zdjęciowy. Jego partnerką jest 85-letnia Emmanuelle Riva, znana z filmu "Hiroszima, moja miłość". To chyba dobra rekomendacja.
Fabuła "Miłości" nie przypomina amerykańskich filmów akcji. To raczej film dla europejskiego inteligenta. Bohaterami jest para starszych ludzi. To emerytowani nauczyciele muzyki. Ich spokój zakłóca drobny wypadek przy śniadaniu. Kobieta na chwilę przestaje się odzywać. Potem okazuje się, że miała udar. Trafia do szpitala, z którego do domu wraca sparaliżowana na wózku. Nie ma z nią kontaktu, a kobieta odczuwa jeden wielki ból. Mąż postanawia jej ulżyć i dokonuje eutanazji.
- To nie jest film o eutanazji, ale o miłości, o dylematach i wyborach etycznych - ocenia prof. Zbigniew Mikołejko. Jego zdaniem, to pokazanie przechodzenia przez granice śmierci.
- Przez tę granicę śmierci przechodzi się kochając się - mówi profesor. Podkreśla, że to jest film religijny, choć nie wyznaniowy. Jest w nim coś, co wiąże się z przekraczaniem człowieczeństwa.
Posłuchaj całej rozmowy Michała Montowskiego z prof. Zbigniewem Mikołejko.
(ag)
Zabić z miłości - Jedynka - polskieradio.pl