Poznała historię życia ponad 6 tysięcy krewnych

Data publikacji: 02.11.2013 12:38
Ostatnia aktualizacja: 07.11.2013 11:46
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Fotografia z drugiej połowy XIX w.
Fotografia z drugiej połowy XIX w., Autor - Ze zbiorów Archiwum Państwowego m.st. Warszawy

POSŁUCHAJ

Justyna Trojanowska opowiada, jak zbudować drzewo genealogiczne (Popołudnie z radiową Jedynką)

Drzewo genealogiczne Justyny Trojanowskiej zawiera 6158 krewnych. 430 z nich to osoby spokrewnione w linii prostej. W drzewie jest 11 pokoleń.

Najstarsi odnalezieni przodkowie rodu żyli na przełomie XVII i XVIII wieku. I choć pani Justyna Trojanowska poznaje historię rodziny od 13 lat, nadal nie widać końca.
Zainteresowanie genealogią wyniknęło z pracy domowej na lekcji historii. W IV klasie szkoły podstawowej nauczycielka dała zadanie przygotowania drzewa genealogicznego rodziny do prapradziadków. Zaczęło się więc od wypytywania najbliższych o to, jak się nazywali przodkowie, gdzie mieszkali, jak żyli. Potem była dalsza rodzina, kuzynostwo i drzewo rozrosło się do 70 osób. Jak i to źródło wiedzy wyschło to przyszedł czas na Urzędy Stanu Cywilnego oraz archiwa państwowe i kościelne.

>>> Rady, które mogą pomóc budować drzewo genealogiczne
Jednymi z najstarszych są w 11-tym pokoleniu Jadwiga Rożniak i Marcin Rożniak. - To przodkowie dziadka mojej mamy - mówi Justyna Trojanowska w radiowej Jedynce. Na przełomie XVII i XVIII wieku mieszkali w okolicach Sierpca. Podczas pracy nad drzewem genealogicznym, przeglądając listy pasażerów statków, które dobijały do amerykańskiego brzegu, udało jej się odnaleźć krewnych, którzy wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. W tym roku na zjazd rodzinny ich potomkowie przylecieli z Ameryki do Polski. A listy pasażerów są dostępne na amerykańskich stronach, na których szuka się przodków.

Zostań rodzinnym archiwistą >>> Akcja radiowej Jedynki i Archwów Państwowych
Pani Justyna zauważa, że informacje w księgach parafialnych dotyczą tak naprawdę ostatnich stu lat. Warto także szukać na cmentarzach, bo może się okazać, że zmarły o tym samym nazwisku to rodzina. Trzeba też rozwiązywać łamigłówki, bo na przestrzeni lat przekręcane były nazwiska. Ale największą barierą jest - jak to się określa - czynnik ludzki, czyli niechęć księży lub urzędników. Ale Justyna Trojanowska nie zniechęca się. - Będę szukała dalej - deklaruje w Jedynce.
Rozmawiała Dorota Świerczyńska.

W połowie grudnia ukaże się publikacja, w której znajdą się najciekawsze zbiory laureatów konkursu "Zostań rodzinnym archiwistą". Dr Grzegorz Welik, dyrektor Archiwum Państwowego w Siedlcach i jednocześnie przewodniczący komisji, która oceniała nadesłane prace, wyjaśnia, że do publikacji wybrano ponad 200 obiektów. Większość z nich to fotografie.

Wszystkie nagrodzone prace oraz informacje o naszej akcji znajdziecie na stronie Zostań rodzinnym archiwistą >>>

(ag)

logotyp

Folder ulubione
Folder ulubione
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.