Rocznica marszu żołnierzy Flamego. "Defilada w piekle przywiezionym na bagnetach"
- To był promyk nadziei dla ludności, dla Polaków, ale także dla nich samych, którzy siedzieli w lesie i czekali na III wojnę światową - powiedział w Polskim Radiu 24 Marek Snaczke, wnuk Władysława Szczotki ps. Orlik, podwładnego kpt. Henryka Flamego ps. Bartek o defiladzie żołnierzy NSZ w Wiśle. - Sami uczestnicy relacjonowali, że czuli się dumni: nie było ich na defiladzie zwycięstwa, ale zorganizowali swoją, w tym piekle przywiezionym na sowieckich bagnetach - dodał.