Karius usłyszał słowa pokrzepienia, ale groźby śmierci także. Gdy bramkarz popełni błąd, futbol nie jest już grą zespołową?
Wciąż nie cichną komentarze po finałowym meczu Ligi Mistrzów, w którym triumfował Real Madryt pokonując 3:1 Liverpool. Najwięcej mówi się o bramkarzu "The Reds" Lorisie Kariusie, któremu jedni śpiewają hymn Liverpoolu "You'll naver walk alone", a inni życzą śmierci.