Krystyna Pałka na swoim oficjalnym profilu na Facebooku zasugerowała, że ktoś specjalnie rozregulował jej karabin przed ostatnimi zawodami biathlonistek w Soczi. Wicemistrzyni świata przyznała, że Polki mogły zdobyć złoto, gdyby nie jej postawa na strzelnicy - na osiem strzałów pudłowała aż siedem razy. Ostatecznie, w sztafecie 4x6 km, polskie biathlonistki zajęły dziesiąte miejsce.
Tomasz Siemoniak przyznał, że liczył na medal biathlonistek w Soczi. Tłumaczył, że wojskowi sportowcy czasami zdobywają medale, jak np. na igrzyskach w Londynie. - Tym razem w Soczi było trochę gorzej, taki jest sport - powiedział minister obrony narodowej w rozmowie z Krzysztofem Grzesiowskim.
Szef MON zapewniał, że ma wielki szacunek do biathlonistek. - Wiem jak trudna to dyscyplina, jak ciężko połączyć bieg na nartach z celnym strzelaniem - mówił. Sprawy Krystyny Pałki nie chciał jednak komentować. Tłumaczył, że nie zna relacji panujacych między biathlonistkami. - Myślę, że ma świadomość tego, że igrzyska i wielkie imprezy sportowe mają to do siebie, że nie zawsze ma się szczęście. Jestem pewny, że w najbliższych zawodach Pałka będzie w wielkiej formie i będziemy się z tego cieszyli - powiedział.
Siemoniak gratulował też złotego medalu w Soczi Zbigniewowi Bródce. Przyznał, że zazdrości ministrowi spraw wewnętrznych Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, że zrobił sobie zdjęcie z panczenistą. - Bardzo mnie ucieszył medal Zbigniewa Bródki, tym bardziej miły, że niespodziewany - powiedział Siemoniak. (Bródka jest na co dzień zawodowym strażakiem. Jego szefem jest minister spraw wewnętrznych).
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
tj
Soczi 2014: karabin Krystyny Pałki pod lupą kontrwywiadu? - Jedynka - polskieradio.pl