Kobieta była skonfliktowana z zarządcą kamienicy na ulicy Nabielaka 9 w Warszawie, gdzie mieszkała od urodzenia.
Po tym jak budynek wrócił do spadkobierców, Jolanta Brzeska nie chciała opuścić swojego mieszkania. - Była ostatnią osobą w tej kamienicy. Nauczyła się prawa mieszkaniowego, prawa lokatorskiego i walczyła o prawa swoje i innych. Dla tzw. czyścicieli kamienic stała się bardzo niewygodna - tłumaczy Roman Kurkiewicz, dziennikarz.
1 marca 2011 roku w Lesie Kabackim w Warszawie zostało znalezione spalone ciało Jolanty Brzeskiej. Prokuratura początkowo chciała umorzyć całą sprawę, pozostając przy wersji samobójstwa. - Myślę, że mamy bardzo dużo przesłanek, żeby stwierdzić, że był to mord polityczny na tle ekonomicznym. Przypomnijmy, teza prokuratury była taka, że Jolanta Brzeska dokonała samospalenia. Problem polega na tym, że nigdzie w pobliżu nie było naczynia ani pojemnika z łatwopalną cieczą - podkreśla Roman Kurkiewicz.
Dzięki zdecydowanej reakcji bliskich i znajomych Jolanty Brzeskiej kwalifikacja czynu została zmieniona na zabójstwo, a następnie sprawę, po dwóch miesiącach, umorzono. Decyzję motywowano brakiem możliwości wykrycia sprawców.
Jednak jedyna osoba, z którą zmarła miała konflikt, nigdy nie została przez prokuratorów przesłuchana....
Zapraszamy do wysłuchania reportażu "W imię prawdy" Jana Kasi i dyskusji, którą w studiu Jedynki prowadzili: prof. Monika Płatek z Wydział Prawa i Administracji UW, Jakub Grzegorczyk - socjolog i działacz Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów oraz anonimowy członek policyjnej grupy operacyjnej z Krakowa zwanej polskim "Archiwum X".
Magazyn reporterów "Bez znieczulenia" prowadział Jerzy Zawartka.
pg/ag
Zagadkowa śmierć Jolanty Brzeskiej. Czy to było morderstwo? - Jedynka - polskieradio.pl