Prof. Marek Drozdowski: Jan Karski należy do prekursorów praw człowieka

Data publikacji: 24.04.2014 20:12
Ostatnia aktualizacja: 16.10.2014 10:49
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Fragment okładki książki Jana Karskiego "Tajne państwo" wydanej po rosyjsku
Fragment okładki książki Jana Karskiego "Tajne państwo" wydanej po rosyjsku, Autor - mat. promocyjne, wyd. Corpus

POSŁUCHAJ

Prof. Marek Drozdowski o działalności Jana Karskiego (Więcej świata/Jedynka)

- Pierwszy zwrócił na to uwagę prof. Marek Edelman. Dzisiejsze ustawodawstwo w obronie praw człowieka jest związane właśnie z misją i wrażliwością Jasia. Dlatego jest on bohaterem nie tylko dla Polaków czy Żydów. To człowiek uniwersalnych praw człowieka deptanych na co dzień w naszych czasach - mówił w Jedynce historyk PAN.

Zmarły w 2000 roku Jan Karski był kurierem Polskiego Państwa Podziemnego, który jesienią 1942 r. wyruszył na Zachód z misją informowania o Holokauście.

- Jasiu nie był pierwszym, który mówił o Holokauście. Był za to pierwszym, który mówił o tej zbrodni informując także o oczekiwaniach przywódców żydowskiego ruchu oporu. Ich żądania, czyli retorsje, masowe bombardowania miast niemieckich, pomoc finansowa w wykupie od gestapowców kobiet i dzieci, były nie do zaakceptowania przez państwa zachodnie. Skutek działań Karskiego, wbrew temu co się często uważa, jednak był. Po jego rozmowie z Rooseveltem powstała rada pomocy ofiarom, po której interwencji 200 tysięcy osób zostało uchronionych - tłumaczył w audycji "Więcej świata" prof. Marek Drozdowski, biograf i przyjaciel Jana Karskiego.

Podczas swojej działalności w czasie II wojny światowej legendarny kurier bardzo realistycznie oceniał sytuację geopolityczną Polski. - Pokazywał tragiczną sytuację Polski, ale i wielu innych państw Europy Środkowo-Wschodniej, leżących między ZSRR a hitlerowskimi Niemcami. Pokazywał wnikliwie złudzenia polityki zachodniej, które najpierw doprowadziły do braku reakcji nad przejęciem strefy nadreńskiej, później Austrii, a następnie Sudetów. Wreszcie, podczas konferencji w Abbeville 12 września 1939 roku, Francja i Wielka Brytania wycofały się z zobowiązań sojuszniczych wobec Polski walczącej z Niemcami - przypomniał pracownik Instytutu Historii PAN.

Nawiązując do obecnej sytuacji na Ukrainie, prof. Marek Drozdowski podkreślał, że świat zachodni miał i nadal ma złudzenia co do Rosji. - W czasie II wojny światowej złudzenia te dotyczyły nie tylko pokojowych zamiarów. Istniały także działania, które służyły tym złudzeniom i wprowadzały cenzurę. Praca Jana Karskiego pt. "Państwo podziemne” nie mówi nic o polityce sowieckiej na blisko połowie terytorium II RP, o dramacie ludności polskiej i żydowskiej, a także niezależnych ugrupowań ukraińskich, białoruskich i litewskich na terenach przejętych przez Armię Czerwoną. To złudzenie, że Rosja realizuje zobowiązania, istnieje do dziś - podsumował historyk.

Rozmawiał Jarosław Kociszewski.

pg

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.