Główny ekonomista BGŻ: instytucje europejskie traktują Polskę jak naciągacza

Data publikacji: 18.09.2014 12:28
Ostatnia aktualizacja: 18.09.2014 16:57
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
, Autor - OeilDeNuit /sxc.hu/cc

POSŁUCHAJ

Główny ekonomista BGŻ Dariusz Winek o unijnych rekompensatach dla rolników (Z kraju i ze świata/Jedynka)

- Przy okazji składania wniosków o rekompensaty dla rolników pojawiło się wiele problemów. Po pierwsze po stronie samych rolników mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której nie wszystkie wnioski były uczciwie wypełniane - mówi w audycji "Z kraju i ze świata" w radiowej Jedynce Dariusz Winek.

Eksperci z Komisji Europejskiej przedstawili nowe propozycje dotyczące wsparcia dla rolników, dotkniętych rosyjskim embargiem. Utrzymano stawki rekompensat, ale prawdopodobnie nie otrzyma ich część polskich rolników.

Nowy program ma być kontynuacją działań z 18 sierpnia, gdy odblokowano 125 mln euro na rekompensaty za wycofanie z rynku niektórych szybko psujących się owoców i warzyw. Kwotę oszacowano na podstawie wielkości eksportu do Rosji. Zawieszono jednak ten mechanizm, bo wstępne wnioski o rekompensaty przekroczyły poziom 125 mln euro, a niektóre budziły zastrzeżenia - dotyczyły wielkości produkcji kilka razy większej niż średni roczny eksport UE do Rosji. Ponad 85 proc. wniosków o wsparcie pochodziło z Polski i to ich - jak potwierdziła KE - dotyczyły wątpliwości.

Główny ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej zwraca uwagę na chaos, który miał miejsce podczas procesu zbierania wniosków dotyczących rekompensat. - Ten pewnego rodzaju chaos organizacyjny na poziomie Komisji Europejskiej, może zbyt pochopne działania, a z drugiej strony brak właściwych rozporządzeń i niezbyt czytelne sprawdzanie na poziomie krajowym pokazują, że ten proces nie jest dobrze zorganizowany - ocenia Dariusz Winek.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że z Polski do KE napłynęły wnioski o rekompensaty za wycofanie z rynku 135 tys. ton ogórków, co odpowiada 408 procentom rocznego unijnego eksportu do Rosji. - Doszło do absurdów, które źle wyglądają wizerunkowo, bo oznacza to, że Polska jest traktowana przez instytucje europejskie jak naciągacz - podkreśla gość radiowej Jedynki.

Zdaniem głównego ekonomisty BGŻ, teraz najważniejszy kierunek działań to poszukiwanie nowych rynku zbytu. - Nowych rynków eksportowych, takich które do tej pory były w mniejszym stopniu przez polskie przedsiębiorstwa penetrowane, jak Daleki Wschód, Kraje Arabskie, Afryka. To są takie dużo bardziej perspektywiczne rynki, na których należy znaleźć sobie miejsce - mówi Dariusz Winek.

- Jeżeli w ogóle możemy mówić o pozytywnym aspekcie tego, co się teraz dzieje w średnim i dłuższym okresie, to byłoby dobrze, gdyby udało się wykorzystać i skierować część większych środków nie na rekompensaty, tylko na promocję polskiego eksportu za granicą. Trzeba zwiększyć środki na wypychanie tych produktów na nowe rynki, zamiast je utylizować - ocenia gość "Z kraju i ze świata".

Magazyn "Z kraju i ze świata" od poniedziałku do piątku od godz. 12.20 do 13.00. Zapraszamy do słuchania.

(kh/ag)

Więcej Świata
Więcej Świata
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.