Andrzej Siezieniewski w latach 1989-1994 był korespondentem w Moskwie. - To był fascynujący czas. Z punktu widzenia dziennikarskiego najbardziej frapujący, interesujący, najgłębiej wrył się w moją pamięć - mówił gość Jedynki.
Prezes Polskiego Radia wspominał, że od strony technicznej na przestrzeni lat wiele zmieniło się w jego pracy. Jak podkreślił, przeszedł drogę "od korespondenta bamboszowego do stanu stuprocentowej mobilizacji przez 24 godziny na dobę".
- Wyjeżdżałem jako korespondent o bardzo uregulowanym sposobie życia, gdzie rytm pracy wyznaczały tzw. połączenia kablowe między Warszawą a Moskwą. Przygotowywałem korespondencje raczej o charakterze ponadczasowym, newsowe było może 2-3 materiały - opowiadał gość Jedynki.
W miarę postępu technologicznego skończyło się jednak na tym - tłumaczył Andrzej Siezieniewski - że obawiałem się wstać od biurka i odłączyć od telefonu, gdyż za chwilę do mnie zadzwonią i będę musiał wchodzić na żywo na antenę.
Prezes Polskiego Radia mówił również o tym, że to był czas, gdy walczyło się o przetrwanie. - Szalał dziki kapitalizm. Wiele rzeczy można było dostać, ale kosztowało to znacznie więcej niż w normalnych warunkach - zaznaczył gość Jedynki.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
Tytuł audycji: Popołudniwe z radiową Jedynką
Prowadził: Krzysztof Grzesiowski
Gość: Andrzej Siezieniewski
Data emisji: 11.02.2015
Godz. emisji: 15.30
mr/ag
"Non stop w gotowości". Prezes Polskiego Radia o pracy korespondenta - Jedynka - polskieradio.pl