Kilka tysięcy młodych lekarzy protestowało w sobotę na ulicach Warszawy. Domagali się podwyżek, przestrzegania Kodeksu pracy i uregulowania czasu dyżurów. Manifestacja była zwieńczeniem trwających od niemal roku nieudanych negocjacji z rządem, które miały poprawić sytuację młodych lekarzy.
- Sądzę, że minister zdrowia będzie chciał za wszelką cenę uporządkować płacę w ochronie zdrowia. Tak, żeby było uczciwie i nie było to efektem strajku, a zarobki są "od Annasza do Kajfasza". Nikt nie potrafi zrozumieć dlaczego jeden zarabia tyle, a drugi tyle - tłumaczył w audycji "W samo południe" Maciej Hamankiewicz.
Gość Jedynki podkreślał, że po specjalizacji płaca lekarza osiąga w Białymstoku 3579 zł brutto, a w Krakowie 6800 zł brutto. - To pokazuje jakieś dramatyczne różnice w obrębie naszego kraju. Według nas takie osoby powinny zarabiać przynajmniej 300 procent średniej krajowej, czyli 12364,23 brutto - przekonywał.
- Jeżeli chodzi o rezydentów to najważniejsze jest odbiurokratyzowanie ich pracy. Oni mają się uczyć, a nie wypełniać niepotrzebne do niczego papiery - powiedział przewodniczący Naczelnej Izby Lekarskiej.
Lekarze rezydenci, którzy są w trakcie zdobywania specjalizacji w określonej dziedzinie swojego zawodu są skazani na pracę za wynagrodzenie o wiele poniżej średniej krajowej. Dzisiaj ich zarobki przeciętnie stanowią 77 proc. średniej płacy krajowej.
Tytuł audycji: W samo południe
Prowadzi: Antoni Trzmiel
Gość: dr Maciej Hamankiewicz (Naczelna Izba Lekarska)
Data emisji: 9.06.2016
Godzina emisji: 12.33
mfm/pg
Czy służba zdrowia to w Polsce tania siła robocza? - Jedynka - polskieradio.pl