O co chodzi w trwającym w polskim Sejmie kryzysie?

Data publikacji: 19.12.2016 18:48
Ostatnia aktualizacja: 27.12.2016 15:05
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Tomasz Terlikowski, Mikołaj Wójcik i Tomasz Sakiewicz w czasie "Debaty Jedynki"
Tomasz Terlikowski, Mikołaj Wójcik i Tomasz Sakiewicz w czasie "Debaty Jedynki", Autor - Jacek Konecki/PR

POSŁUCHAJ

Mikołaj Wójcik, Tomasz Terlikowski, Tomasz Sakiewicz i Jarosław Dobrzański o kryzysie parlamentarnym (Debata Jedynki)

Od piątku 16 grudnia trwa zamieszanie, które zaczęło się w Sejmie i narasta. O co chodzi, jaki w tym jest sens i czy może pod tymi wydarzeniami kryją się jakieś podskórne kalkulacje? O tym dyskutowali goście Witolda Gadowskiego.

Mikołaj Wójcik oceniał, że "jedna strona widzi hucpę opozycji, najpewniej wspieraną przez wrogie siły (rosyjskie czy niemieckich mediów), a z drugiej strony opozycja mówi, że to jest kolejna kulminacja pychy rządów Jarosława Kaczyńskiego. Nie można mówić o tej sytuacji bez cofnięcia się do początku, czyli do piątku do godz. 15.12, do debaty nad ustawą budżetową i przyłączeniu się posłów opozycji do protestu przeciwko wprowadzeniu ograniczeń dla dziennikarzy w sejmie".

quotes
Tomasz Terlikowski

Tomasz Sakiewicz przypomniał, że "Gazeta Polska", która przez wiele nie była reprezentowana w żadnych mediach poza własnymi, bieżącą sytuację oceniła jako hipokryzję. - Nie mogą ci, którzy są odpowiedzialni za cenzurę w Polsce lub co najmniej jej popieranie, organizować dziś protestu w obronie wolności słowa. Dziś marszałek Karczewski, na spotkaniu z przedstawicielami mediów, powiedział, że wycofuje się ze wszystkich propozycji o nowych zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie i rozpoczynają się prace nad nowymi regulacjami. Mimo to protest nie ustał, co oznacza, że o coś innego chodzi - stwierdził Sakiewicz.

Zdaniem Tomasza Terlikowskiego rozwiązania proponowane przez marszałka Kuchcińskiego utrudniały pracę dziennikarzom, choć nie odbiegały od zasad w innych parlamentach w Europie. - Spór zaczął się wcześniej. Politycy przez ostatnie 8 lat swoich rządów z wolnością prasy robili co chcieli: wprowadzali policję do redakcji i zamykali dziennikarzy i wtedy nie było protestu w obronie mediów. Dziś część protestujących dziennikarzy weszło w rolę polityków, a część polityków w rolę dziennikarzy. Zaczęła się nakręcać niebezpieczna spirala, bo nie słychać by ktoś chciał zrobić krok w tył - przestrzegał Terlikowski.

- KOD, którego paliwo polityczne wygasało, postanowił zrewitalizować swoją obecność na arenie publicznej przy pomocy metod Andrzeja Leppera. KOD nie jest jest komitetem obrony demokracji, ale obrony oligarchii. W obecnym kryzysie najistotniejszą rzeczą jest gra o emerytury ubeckie, bo lobby ubeckie nie ma teraz innej reprezentacji niż obecna opozycja - stwierdził Jarosław Dobrzański. Zwrócił uwagę, że po 27 latach transformacji Polska jest krajem z dużym rozwarstwieniem społecznym. - Nowa władza naruszyła zastane i utrwalone interesy oligarchii, nie tylko ubeków, ale też różnych biznesików, które się rozwinęły na obrzeżach polityki i biznesu - oceniał Dobrzański.

Czy chodzi o obalenie obecnego rządu? Czy przeciętny obywatel powinien się obawiać? Czy media są podzielone na rządowe i KOD-owe? Czy prawdziwe są informacje o tym, że Geogre Soros zaangażował się we wspieranie polskiej, antyrządowej rewolty? O tym także w audycji.

Tytuł audycji: "Debata Jedynki"

Prowadzi: Witold Gadowski

Goście: Mikołaj Wójcik (szef działu politycznego "Faktu”), Tomasz Terlikowski (redaktor naczelny Telewizji Republika), Tomasz Sakiewicz (redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie"), Jarosław Dobrzański (filozof, politolog, "Przegląd")

Data emisji: 19.12.2016

Godzina emisji: 17.20

ab/mk

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.