- Żyjemy w świecie Brexitu, skomplikowanym i groźnym, niekoniecznie sprzyjającym Europie, dlatego fakt, że wszyscy przywódcy krajów UE podpisali się pod tym samym dokumentem jest ważnym wydarzeniem – demonstracją i powiedzeniem: "my tu jesteśmy razem" – twierdzi Danuta Huebner.
Według gościa Jedynki, deklaracja jest istotna także ze względu na symboliczne miejsce jej przyjęcia. – Spotkaliśmy się w Rzymie, blisko miejsca cudów, ale jeżeli nie będziemy razem, nie będziemy budować Europy, naszej przyszłości, wkładając ważne cegiełki w tę wielką konstrukcję, to cud się nie wydarzy – zaznacza eurodeputowana.
W deklaracji nie ma bezpośredniego odniesienia do "Europy wielu prędkości". Zdaniem Huebner, dla Polski jest ważne jednak, żeby różna intensywność zmian w UE odbywała się w ramach przyjętych traktatów. Zdaniem profesor, trzeba pilnować, żeby nie dochodziło do zawierania umów międzynarodowych.
Danuta Huebner podkreśla, że nie da się powstrzymać przyśpieszonej integracji w ramach wspólnych ram prawnych funkcjonujących w traktatach. Jej zdaniem, Polska staje więc przed ważnym wyborem - czy idziemy szybko z wszystkimi, którzy tego chcą, czy pozostaniemy z boku. - To stawia rząd przed ogromną odpowiedzialnością, bo pozostanie na marginesie UE będzie dawało mniejsze korzyści polskim obywatelom – podkreśla gość Jedynki.
Tytuł audycji: W samo południe
Data emisji: 27.03.2017
zi/pg