Rocznie na policję zgłaszanych jest ok. 7 tys. zaginięć nieletnich, a 95 proc. poszukiwań kończy się sukcesem po jednej czy dwóch dobach. Mniejsze dzieci zwykle znajdują się w ciągu kilku-kilkunastu godzin. Jednak to, że większość tego typu spraw to fałszywe alarmy, nie oznacza, że można bagatelizować niepokojące sygnały.
- Liczy się każda minuta. Jeśli czujemy, że coś jest nie tak, zgłaszamy sprawę na policję - mówi Izabela Jezierska-Świergiel z Fundacji ITAKA. - Oczywiście nie nękamy dziecka dzwonieniem co trzy minuty, bo tylko rozładujemy mu telefon - dodaje.
Radzi też, by na komisariat zabrać ze sobą zdjęcie dziecka (najlepiej wydrukowane) i ustalić, jak było ono ubrane, i gdzie było widziane po raz ostatni. - Musimy też zadbać o to, żeby ktoś został w domu na wypadek, gdyby w tym czasie dziecko wróciło. Ewentualnie zostawmy kartkę na drzwiach - podpowiada Izabela Jezierska-Świergiel.
Mówi ona także o porwaniach rodzicielskich, które zdarzają się, gdy rodzice nie mogą porozumieć się co do tego, kto będzie sprawował opiekę nad dzieckiem. Jakie szkody w psychice najmłodszych może wyrządzić takie porwanie? O tym w nagrania audycji.
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Roman Czejarek
Gość: Izabela Jezierska-Świergiel (sekretarz zarządu Fundacji ITAKA)
Data emisji: 25.05.2017
Godzina emisji: 11.20
mg/pg
Dziecięcy koszmar - zaginięcia i porwania rodzicielskie - Jedynka - polskieradio.pl