Krzysztof Sadowski powiedział, że jazz jest muzyką niezwykle rozwijającą. – Jeśli chce się być jazzmanem, to do utworu kompozytora trzeba włożyć coś od siebie. Jeżeli utwór trwa trzy minuty, a kompozycja – 30 sekund, to ten wkład jest ogromny. Moim geniuszem jest Miles Davis. A na polskim gruncie - Adam Makowicz, który opanował pianistykę w wirtuozowski sposób. Gra takie rzeczy, że nawet ich nie zauważam, bo realizacja jest błyskawiczna – powiedział.
Talent do muzyki Krzysztof Sadowski ma w genach. Jednak przyznaje, że w dzieciństwie nie lubił grać, a do ćwiczenia zmuszała go mama. To ona uzmysłowiła mu to, że jest umuzykalniony. - Mama była wspaniałą pianistką i to ona napełniła mnie chęcią do muzyki. Ale muszę przyznać, że początki były trudne, bo byłem zamykany na klucz. Nie chciałem ćwiczyć, więc mama zamykała mnie na dwie godziny na klucz i musiałem ćwiczyć. A mama przez drzwi słyszała, czy gram czy nie - wspomina.
Dlaczego Krzysztof Sadowski wybrał studia na Politechnice Warszawskiej? Czym różni się mózg pianisty jazzowego od mózgu pianisty klasycznego? Jaki wpływ ma muzyka na rozwój dzieci? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Tytuł audycji: "Już taki jestem" w paśmie "Cztery pory roku"
Prowadzi: Jolanta Fajkowska
Gość: Krzysztof Sadowski (pianista i kompozytor, mąż Liliany Urbańskiej)
Data: 3.04.2018
Godzina emisji: 9.47, 10.48, 11.44
abi/mg
Krzysztof Sadowski: mama zamykała mnie na klucz i musiałem ćwiczyć - Jedynka - polskieradio.pl