Kontrowersyjna dyrektywa o prawach autorskich. Komentarze polityków

Data publikacji: 27.03.2019 19:11
Ostatnia aktualizacja: 27.03.2019 19:16
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

POSŁUCHAJ

Dyrektywa o prawach autorskich w UE wzbudza sprzeczne emocje (Debata Jedynki)

Parlament Europejski zatwierdził we wtorek (26.03) unijną dyrektywę w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Czy dyrektywa ograniczy swobodę dostepu do treści, zamieszczanych w internecie? Kto na niej korzysta, a kto traci?

Artykuł 13 dyrektywy postanawia, że wszystkie platformy internetowe - łącznie z tymi najmniejszymi - mają zapobiegać naruszaniu przez ich użytkowników praw autorskich, odnoszących się do udostępnianych w sieci materiałów tekstowych czy dźwiękowych. Wymagać to będzie stosowania skutecznych technologii rozpoznawania treści, co w praktyce oznacza sięganie po oprogramowanie selekcjonujące.

Rozwiązania te krytykują użytkownicy internetu wskazując, że programy filtrujące są podatne na usterki oraz na ataki hakerskie, a konieczność uzyskiwania przez usługodawców licencji na publikowanie tekstów prasowych poważnie ograniczy swobodę informowania.

Niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung" napisała, że rezygnacja Niemiec z wyłączenia małych firm spod unijnej dyrektywy dotyczącej praw autorskich to być może cena za poparcie Francji dla dyrektywy gazowej w formie zezwalającej na budowę gazociągu Nord Stream 2.

Jagna Marczułajtis z PO deklaruje, że osobiście głosowałaby przeciwko artykułowi 13. To, że część europosłów Platformy głosowała za, a część przeciwko dyrektywie tłumaczy tym, że wśród parlamentarzystów nie było dyscypliny partyjnej. - Eurodeputowani mogli tak zagłosować wedle swojego uznania - mówi.

Zbigniew Kuźmiuk z PiS wyraża pogląd, że głosujący za dyrektywą w istocie obronili interesy niemieckie. Nawiązując zaś do artykułu w FAZ uważa, że jeśli Niemcy i Francja porozumieją się w jakiejś sprawie to zawsze ją przeforsują. Wskazuje, że proces legislacyjny się skończył. - Kraje członkowskie będą zobowiązane, żeby w ciągu dwóch lat wprowadzić to do swojego porządku prawnego - wyjaśnia. Jego zdaniem, nie mają już pola manewru i muszą napisać prawo zgodnie z dyrektywą.

Norbert Kaczmarczyk z Kukiz 15 uważa, że polscy europosłowie powinni działać w interesie polskich obywateli, a przede wszystkim swobód w internecie. - Jeżeli ja słyszę o dealu francusko-niemieckim i pomocy polskich europarlamentarzystów w osiągnięciu tego porozumienia, to ja się pytam co ci ludzie tam robią, kogo reprezentują - mówi poseł.

Jacek Żalek z Porozumienia zastanawia się, czy kultura wolnego przekazu, do którego się przyzwyczailiśmy w internecie, będzie owocowała tym, że mieszkańcy Unii Europejskiej będą się domagać, żeby ich wolność była przedkładana nad interesami koncernów. - Informacja dzisiaj, to tak naprawdę towar handlowy - przypomina.

Kto najbardziej skorzysta na wprowadzeniu dyrektywy w życie? Czy rzeczywiście najbardziej domagali się jej artyści? Jak będzie wyglądał też dostęp do internetu?

Posłuchaj całej debaty.

Tytuł audycji: Debata Jedynki

Rozmawiał: Antoni Trzmiel

Goście: Jagna Marczułajtis (posłanka PO), Zbigniew Kuźmiuk (europoseł PiS), Norbert Kaczmarczyk (poseł Kukiz'15 ), Jacek Żalek (Porozumienie)

Data emisji: 27.03.2019

Godzina emisji: 18.05

ag

Więcej Świata
Więcej Świata
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.