W środę ulicami Warszawy miał przejechać - w zmienionej, zmotoryzowanej formie - Marsz Niepodległości. Podczas wydarzenia doszło jednak do starć z policją i wybryków chuligańskich. W związku z tym policja musiała interweniować w pododdziałach zwartych, a także użyć środków przymusu bezpośredniego. Organizatorzy marszu uważają jednak, że reakcja policji była niewspółmierna oraz że na ulicach Warszawy doszło do prowokacji. W "Debacie Jedynki" wydarzenia te komentowali Tadeusz Woźniak i Dariusz Klimczak.
Tadeusz Woźniak z Solidarnej Polski podkreślił, że "nie może być żadnego przyzwolenia na czyny chuligańskie, nie może być żadnego przyzwolenia na łamanie prawa". Zaznaczył, że w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z pewną formą wypowiedzenia posłuszeństwa państwu - nie tylko na Marszu Niepodległości, ale też na organizowanych wcześniej tzw. strajkach kobiet.
- Ja uważam, że nasze państwo musi bardziej zdecydowanie podejść do tych spraw w sposób żądający posłuszeństwa. Bo nie może być tak, że jest zakaz gromadzenia się - ludzie wychodzą na ulice, jest zakaz używania słów wulgarnych w przestrzeni publicznej - ludzie wykrzykują wulgarne hasła, jest zakaz niszczenia mienia - tu podpalają mieszkanie, tam niszczą kościoły - mówił Tadeusz Woźniak.
- To są po prostu naganne działania, którym nie wolno pofolgować. Bandytyzm musi być po prostu traktowany tak, jak powinien być traktowany i niezależnie, czy jest to poseł, czy zwykły chuligan, powinno się od takich osób wyciągać konsekwencje - dodał polityk.
Zobacz także:
Dariusz Klimczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego odniósł się do słów Roberta Bąkiewicza, prezesa stowarzyszenia Marsz Niepodległości, który domaga się dymisji Komendanta Głównego Policji. Jak podkreślił polityk PSL, po przeanalizowaniu wydarzeń z 11 listopada na pewno dowiemy się, czy policja popełniła błędy i jakie, jednak - jak dodał - "nie zaczynałbym od policji, ale zaczynałbym od stowarzyszenia Marsz Niepodległości".
- Jeżeli pan Bąkiewicz wzywa do rezygnacji Komendanta Głównego Policji, to warto by się spytać, czy pan Bąkiewicz sam nie powinien zrezygnować z przewodniczenia stowarzyszeniu Marsz Niepodległości - mówił Dariusz Klimczak.
- Te sceny, które widzieliśmy, nawet nie umywają się do tzw. scen dantejskich. To po prostu chuliganeria wyszła na ulice. Niestety od kilku lat w mniejszy czy większy sposób mamy okazję obserwować 11 listopada w dwojaki sposób. Do południa patriotyczne uroczystości, jak w każdym z miast powiatowych, spokojne, zaczynające się od mszy świętej, później złożenie kwiatów przy tablicach i pomnikach ojców niepodległości czy na cmentarzach wojskowych (...), wszystko wygląda pięknie i z tego jesteśmy dumni. Natomiast po południu, kiedy się ściemnia, wychodzą chuligani i oni mają swoje święto - dodał poseł.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
* * *
Audycja: "Debata Jedynki"
Prowadzi: Marek Mądrzejewski
Goście: Tadeusz Woźniak (Solidarna Polska), Dariusz Klimczak (PSL)
Data emisji: 12.11.2020
Godzina emisji: 18.11
jmo
"Nie może być przyzwolenia na czyny chuligańskie". Poseł Solidarnej Polski o Marszu Niepodległości - Jedynka - polskieradio.pl