Brigitte urodziła się w rodzinie inżynierskiej. Wraz z siostrą skierowana została do szkoły baletowej, następnie przyjęta do Konserwatorium Paryskiego - francuskiej szkoły muzycznej. Po raz pierwszy przez świat filmowy dostrzeżona została na okładkach magazynów. - Roger Vadim był agentem reżysera Marca Allegreta i choć Allegret uważał, że Bardot jest mało atrakcyjna, to Vadim uwierzył w nią - mówi dr Andrzej Kołodyński, historyk kina.
Erotyzm i bunt w świetle reflektorów
Roger Vadim poznał Brigitte Bardot, gdy ta miała szesnaście lat, a dwa lata później poślubił ją i w początkowym okresie kierował jej karierą. Ówczesne prawo francuskie mocno ograniczało prawa kobiet, Brigitte potrzebowała więc zgody małżonka na grę w filmie, zwłaszcza na udział w scenach uznawanych za nieobyczajne. W roku 1956 zagrała w filmie "I Bóg stworzył kobietę". Choć wystąpiła w halce i prześcieradle, mocno działała na męską wyobraźnię, a film uznano za skandalizujący. Cztery lata od debiutu zrobiło się o niej głośno. Stała się symbolem seksu, identyfikowały się z nią również walczące o emancypację kobiety.
- Film "I Bóg stworzył kobietę" był odpowiednio szokujący. Przedstawił nagość Brigitte jako sylwetkę za prześcieradłem, bez dosłowności. Ale scena tańca, gdzie jawi się jako wcielenie erotyzmu, to było coś więcej niż wówczas w normalnych filmach - nie kryje gość audycji. Choć wystąpiła w prawie pięćdziesięciu obrazach, to naprawdę liczących się było niewiele. Należały do nich "Prawda" i "Pogarda". - Ja osobiście cenię szczególnie film "Życie prywatne". Jest to delikatne spojrzenie na nią od środka, z tym tragicznym końcem, który jest przypadkowy. W "Babette idzie na wojnę" w tej roli, którą ona tworzy, jest coś z prawdziwego buntu. To zostało na ekranie - dodaje dr Kołodyński.
Zobacz też:
Społecznica
Brigitte Bardot realizowała się również muzycznie. Zaśpiewała kilka piosenek, które napisał dla niej zakochany Serge Gainsbourg. Najsłynniejszy wówczas utwór ówczesny mąż aktorki kazał jednak wycofać z dystrybucji i zamknąć w sejfie. - Śpiewała z Gainsbourgiem z Distelem, nagrywała płyty. Mało się o tym mówi, ale pisała również książki, udzielała szokujących wywiadów. Prawdziwą burzę wywołało wydanie "Krzyku w ciszy". Tam krytykuje imigrantów, swobodę obyczajową, domaga się też kary śmierci, demonstruje pewną postawę konserwatywną - przypomina gość audycji.
W roku 1986 Bardot założyła fundację ochrony zwierząt, została wegetarianką. - Napisała list do chińskiego przywódcy, gdzie krytykowała niszczenie niedźwiedzi i zabijanie nosorożców dla produkcji afrodyzjaków. W roku 2001 zebrała 140 tys. dolarów na sterylizację psów w Bukareszcie - wylicza dr Andrzej Kołodyński.
Po prostu symbol
Brigitte Bardot zdawała sobie sprawę z przemijalności kariery filmowej. W roku 1973 ogłosiła, że rezygnuje z aktorstwa. - To jest wielka postać. Określenia: aktorka, modelka, działaczka społeczna nie wyczerpują jej działalności. To jest niezmiernie bogata kariera, pod tym względem jest postacią imponującą. Nazwać ją gwiazdą filmową w tym najszerszym rozumieniu, byłoby sposobem na określenie jej - podsumowuje gość "Magazynu bardzo filmowego".
Tytuł audycji: Magazyn bardzo filmowy
Prowadzi: Michał Montowski
Gość: dr Andrzej Kołodyński (historyk kina)
Data emisji: 30.09.2021
Godzina emisji: 23.09
mg
Wdzięk, talent i temperament. Brigitte Bardot skończyła 87 lat - Jedynka - polskieradio.pl