Czesław Bielecki. Reportaż "Rzeczy ważniejsze niż moje życie" [POSŁUCHAJ]

Data publikacji: 14.12.2021 13:20
Ostatnia aktualizacja: 14.12.2021 13:51
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Czesław Bielecki - architekt, publicysta i działacz opozycji w PRL
Czesław Bielecki - architekt, publicysta i działacz opozycji w PRL, Autor - Andrzej Hulimka / Forum
Czesław Bielecki, architekt, publicysta i działacz opozycji w PRL, jako uczestnik wydarzeń Marca 1968 został aresztowany za próby koordynowania protestów studentów Politechniki Warszawskiej i Uniwersytetu Warszawskiego. W reportażu "Rzeczy ważniejsze niż moje życie" Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej opowiada o swojej drodze do wolności.
  • Czesław Bielecki to architekt, publicysta i działacz opozycji w PRL.
  • Jako uczestnik wydarzeń Marca 1968 został aresztowany za próby koordynowania protestów studentów Politechniki Warszawskiej i Uniwersytetu Warszawskiego.
  • W roku 1979 rozpoczął publikowanie w paryskiej "Kulturze".

Czesław Bielecki nie ma wątpliwości, które lata były najważniejsze w jego życiu. - Kiedy stoję na mszy papieskiej i słyszę słowa "Niech zstąpi Duch Twój i odmieni oblicze ziemi, tej ziemi". Kiedy w roku 1977 aresztowano członków KOR-u, rozwinęliśmy takie transparenty: "Uwolnić KOR". I cudem, w polskiej historii, był ruch Solidarności - podkreśla bohater reportażu.

Czesław Bielecki - człowiek dojrzały politycznie

Czesław Bielecki w rok '80 wszedł jako uczestnik działań Polskiego Porozumienia Niepodległościowego. W roku 1979 wrócił do Polski z Francji, jako Maciej Poleski. Pod tym opozycyjnym pseudonimem opublikował "Wolność w obozie" oraz "Obóz i świat". 13 grudnia 1981 Wojciech Jaruzelski poinformował o wprowadzeniu na obszarze całego kraju stanu wojennego. - Mnie stan wojenny zastał na przyjęciu znanej artystki fotografii. Nagle wyłączono telefony. Ja jeszcze oglądałem ten czołg i koksowniki pod kinem "Moskwa". Pamiętam, że jeździliśmy nocą taksówką po Warszawie - mówi Czesław Bielecki. Właśnie wtedy Chris Niedenthal wykonał zdjęcie symbol - "Czas apokalipsy".

Pierwszy raz Bielecki wpadł w roku 1983. Podczas zatrzymania miał ze sobą blachy "Kazań wojennych" ks. Popiełuszki. Dzięki przytomności umysłu i zręczności udało się ich jednak pozbyć. Podczas próby ucieczki wrzucił "fanty" w krzaki. - Przesiedziałem trzy miesiące, bo była amnestia. Pamiętam, że załapałem się wtedy na pierwszą w życiu głodówkę - wspomina bohater reportażu. Trwająca dziewięć dni akcja protestacyjna została zorganizowana w związku z pierwszą po stanie wojennym pielgrzymką Jana Pawła II do Polski, której nie pozwolono oglądać aresztowanym. - Pierwszy tydzień najgorszy, to mówię jako doświadczony głodomór - dodaje.


POSŁUCHAJ

47:04

Czesław Bielecki. Reportaż "Rzeczy ważniejsze niż moje życie" [POSŁUCHAJ] (Reportaż w Jedynce/Jedynka)

 

Czesław Bielecki - ponownie osadzony

W roku 1985 Czesław Bielecki został aresztowany na kilkanaście miesięcy. Podkreśla, że długo pozostawał w ukryciu, zachowywał wszelkie zasady konspiracji, nosił m.in. perukę. By przetrwać, spotykać się z rodziną, potrzebnych było kilkudziesięciu doskonale zorganizowanych przyjaciół. By zostać zdradzonym, wystarczył jeden podły człowiek. - Prowadząc głodówkę przez jedenaście miesięcy znalazłem się gdzieś na granicy. Schudłem z 90 kilogramów do mniej więcej 56 kilogramów. Jakoś to przetrwałem - mówi.

Głodówkę zaczął 13 października 1985 roku, w dniu wyborów. Bielecki żądał wówczas dwóch rzeczy: widzenia się z dziećmi i książek zawodowych, a także przyznania więźniom sumienia statusu więźniów politycznych. Funkcjonariusze Służby Więziennej w sposób wyjątkowo brutalny starali się założyć do przełyku Bieleckiego sondę. Rozwieraczem uszkodzono staw szczęki, grożono również uszkodzeniem nerwów twarzowych oraz połamaniem zębów. Po niemal dwóch miesiącach Bielecki pozwolił dobrowolnie zakładać sobie sondę. Do biernego oporu podczas karmienia jednak jeszcze powrócił.

Zobacz też:

Powiew "Kultury"

Od roku 1979 Czesław Bielecki współpracował z paryską "Kulturą". Był to polski emigracyjny miesięcznik wydawany w latach 1947-2000 przez Instytut Literacki. - Pisałem pod pseudonimem "Maciej Poleski". Było to nie tylko oddechem od rzeczywistości realnego socjalizmu, ale było również kontaktem z ludźmi, którzy w zupełnie inny sposób widzieli świat - przekonuje Bielecki. Dodaje jednocześnie, że gdyby nie Jerzy Giedroyc, nie byłoby m.in. Literackiej Nagrody Nobla dla Czesława Miłosza. - Stępowski, Herbert, Herling-Grudziński, oni w ogóle nie byliby drukowani - nie ma wątpliwości.

W latach 1982-1989, był - obok Jana Krzysztofa Kelusa - założycielem wydawnictwa CDN. Specjalizowało się ono w publicystyce społecznej, książkach historycznych. Ściśle współpracowało z "Kulturą". Już na starcie Jerzy Giedroyc przekazał w ratach siedem tysięcy dolarów, sprzęt eksportowano natomiast ze Szwecji i Francji. - Wszystko, co zrobiliśmy, było zaczynem innej Polski. W pewnym momencie byliśmy drukarnią, która tygodniowo wydała najwięcej egzemplarzy "Tygodnika Mazowsze", pisma Solidarności - podsumowuje Czesław Bielecki. Dziś można śmiało powiedzieć, że udało się mu wówczas zbudować jedną z największych firm wydawniczych.

W reportażu wykorzystano materiały archiwalne, m.in. liczne fragmenty audycji Radia Solidarność. Więcej o stanie wojennym - w specjalnym Serwisie Polskiego Radia.

Tytuł reportażu: "Rzeczy ważniejsze niż moje życie"

Autorka: Urszula Żółtowska-Tomaszewska

Data emisji: 12.12.2021

Godzina emisji: 17.09

mg

Jedyne takie miejsce
Jedyne takie miejsce
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.