Żywice kopalne znane są na całym świecie. Tworzyły się w różnych momentach historii Ziemi i dokumentowały ówczesny świat. Na podstawie inkluzji zachowanych w bursztynie poznajemy zwierzęta od triasu (230 mln lat temu) aż do środkowego miocenu (ok. 11 mln lat). Inkluzje pochodzące z bałtyckich złóż mają ok. 45-50 mln lat i są podstawą zbiorów Muzeum Inkluzji w Bursztynie Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego.
Czym są inkluzje?
Według definicji inkluzja jest ciałem obcym znajdującym się w minerale. Inkluzją może być też pęknięcie bądź inny naturalny defekt zakłócający bieg wiązki światła w kamieniu. Były one obiektem zainteresowania już w starożytności. - Jeszcze do niedawna mówiliśmy o Pliniuszu Starszym, który o inkluzjach wspomniał w swojej pracy. Teraz, przygotowując się do wykładu, przeczytałam, że już Arystoteles o nich wspominał - mówi dr Elżbieta Sontag, z Pracowni Entomologii Ewolucyjnej i Muzeum Inkluzji w Bursztynie Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego. Wykopaliska archeologiczne ujawniły jednak bursztyny w grobach datowanych nawet na 12 tys. lat p.n.e.
Rzymianie sprowadzali bursztyn znad Bałtyku, złoża tej kopalnej żywicy odnaleźć możemy na całym świecie. Pochodzą one z różnych okresów geologicznych. - W Kanadzie mamy jezioro, wokół którego znajduje się piasek zawierający kawałeczki bursztynu. Oczywiście nasz bursztyn jest chyba najlepiej rozreklamowany na świecie - tłumaczy gość "Eureki". Aby odnaleźć źródła słynnej żywicy, musimy cofnąć się nawet o 50 mln lat. Wówczas tereny dzisiejszej Europy pokryte były lasami bursztynowymi, częściowo znajdującymi się jeszcze w klimacie tropikalnym. - Północ Europy, nawet trochę dalej niż obecna Skandynawia, to były tereny ówczesnych lasów bursztynowych - dodaje.
Pełne tajemnic i zagadek
Dziś drzewo bursztynowe nie jest znane, choć znana jest jego nazwa: Pinus succinifera. Jego opis powstał na podstawie różnych gatunków drzew iglastych. - Teraz jesteśmy na etapie "kuzyna" współczesnej sośnicy. Co będzie za kilka lat? Badania trwają - wyjaśnia dr Elżbieta Sontag. Płynna żywica była skuteczną pułapką na małe stworzenia. Łatwiej tonęły i łatwiej stawały się skamieniałościami. - Naturalna żywica stygnie przez lata. To są czasami nawet dziesiątki lat. Zanim zastygnie, jest plastyczna. To, co jest wewnątrz, może się wyginać i pękać. Im mniejszy element, tym łatwiej wpadał i tym łatwiej mógł się zachować - zauważa gość audycji.
A jednak okazuje się, że wpadało wszystko, co znajdowało się w zasięgu. Kilka lat temu jeden z kolekcjonerów przyniósł na wystawę zatopionego pustynnego pajęczaka. Trafiają się również pasożyty, zarówno te zewnętrzne, jak i wewnętrzne. - Mamy ptasie pióra. Mamy włosy ssaków, jaszczurki. Dominują owady, gdyż jest ich wszędzie dużo. A przede wszystkim mają możliwość aktywnego poruszania się - dodaje dr Elżbieta Sontag, której ponadprzeciętną wiedzę zauważono i doceniono. Została ona ekspertem przy filmie Davida Attenborough pt. "The Amber Time Machine". - Współpraca była niezwykła - wspomina w rozmowie z Katarzyną Kobylecką.
Skarby natury
Badając skamieniałości, możemy odtworzyć cały katalog stworzeń, które przed dziesiątkami milionów lat żyły na danym terenie. Jesteśmy w stanie zbadać powiązania międzygatunkowe: pasożytnictwo, drapieżnictwo. I choć najwięcej możemy dowiedzieć się o konkretnych gatunkach, to inkluzje pozwalają też widzieć szerzej i odkrywać wiedzę na temat np. panującego wówczas klimatu. - Te badania trwają już od lat 80. ubiegłego wieku. Prekursorem był m.in. profesor Szadziewski, ówczesny kierownik Muzeum Inkluzji w Bursztynie Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego - przypomina dr Sontag. Od tamtego czasu kolekcja jest rozwijana i pielęgnowana. Dziś liczy już tysiące grudek, ale sto najcenniejszych okazów znajduje się w sejfie. Na ich podstawie opisane zostały nowe gatunki dla nauki.
YouTube/Centrum Nauki Kopernik
W audycji również:
Pierwszy teatr anatomiczny powstał na uniwersytecie w Padwie pod koniec XVI w. Był to specjalny, drewniany budynek w kształcie lejka, gdzie w najniższym punkcie znajdował się stół sekcyjny, a wokół, piętrowo, wznosiły się galerie dla widzów.
Z czasem pokazy, przeznaczone jedynie dla studentów i uczonych, przekształciły się w spektakle dla szerokiej publiczności. Popularność tych widowisk zaczęła się zmniejszać w XIX w. W Polsce teatry anatomiczne pojawiły się stosunkowo późno - dopiero w XIX w. - i służyły jedynie medycznej edukacji.
Projekt zrealizowany w Muzeum Historii Medycyny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, a dofinansowany z programu "Społeczna odpowiedzialność nauki" Ministerstwa Edukacji i Nauki, odwołuje się do idei nowożytnych teatrów anatomicznych. Tajemnice ludzkiego ciała prezentowane są w formie mappingu 3D na manekinie człowieka, a rolę dawnego anatoma odgrywają studenci medycyny.
Zobacz też:
Tytuł audycji: Eureka
Prowadziła: Katarzyna Kobylecka
Goście: dr Elżbieta Sontag (Pracownia Entomologii Ewolucyjnej i Muzeum Inkluzji w Bursztynie Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego), Agata Małkowska (specjalistka muzealnik z Muzeum Historii Medycyny WUM)
Data emisji: 18.02.2022
Godzina emisji: 19.30
mg
Inkluzje w bursztynie - uwięziony świat sprzed milionów lat - Jedynka - polskieradio.pl