Alena Laszkiewicz w ciągu kilku lat jeździła na różne święta na białoruskie wioski, dokumentując obrzędy, tradycje. Jak sama przyznaje, mimo to, że już nie są one tak bogate, są coraz bardziej upraszczane, to jednak dla ludzi niezwykle ważne, niecodzienne. O swojej książce „Ludowy kalendarz Białorusi” opowiedziała Alena Laszkiewicz.
- To reportaże niemal z całej Białorusi, które publikowałam od 2012 roku, jako dziennikarka i czy pracowniczka różnych instytucji kultury, związanych z dziedzictwem niematerialnym Białorusi. Najwięcej tekstów dotyczy Polesia, Białorusi południowej i wschodniej. Zwłaszcza na południowych terenach najwięcej tradycji zachowało się w żywej formie. Są też święta z terenów przygranicznych z Polską i Litwą. Chciałam, żeby ludzie to sobie poczytali i się dowiedzieli czegoś więcej, to są ważne i niecodzienne rzeczy - mówiła w audycji badaczka.
O jakich świętach tu mowa? Oczywiści takich związanych z dorocznymi obrzędami. Te dzieli się zwykle według pór roku na święta zimowe, wiosenne, letnie i jesienne. Co ciekawe, na Białorusi dominuje podział na zimę i lato. - Na przykład po Matce Bożej Gromnicznej (która przypada 2 lutego, przyp. red.) ludzie już mówią, że się przygotowują do lata, a letni czas trwa nawet do święta Dziadów! Potem jest czas kolędy i Bożego Narodzenia, co obchodzi się cały miesiąc. Są zapusty, maselnica, Dzień Zwiastowania Pańskiego, Wielkanoc, Dzień św. Jerzego i Dzień św. Mikołaja, ale te letnie, bo Białorusini mają dużo ludowych opowieści o tych świętych, jako o zwykłych ludziach, którzy chodzą po ziemi, są dobrymi kolegami, czasem kłócą się i godzą. W pieśniach też występują razem, i na obrazach prawosławnych - mówiła Alena Laszkiewicz.
Kolejne święta, o których można poczytać w jej książce, to standardowe: Wniebowstąpienie Chrystusa, Zielone Świątki, Sobótka, ale też Dzień św. Piotra, Przemienienie Pańskie, obrzędy końca lata, wesela, święta jesienne, Dzień św. Marcina, Dziady i obrzędy przenoszenia świecy. - Taka duża świeca jest przechowywana w jednej chałupie przez rok, i po roku w ten sam dzień uroczyście jest przenoszona do innej chałupy, z podobizną świętego. Towarzyszą temu spotkania, biesiada, ludzie mogą się modlić przy tej świeczce jak w cerkwi. Może to być relikt dawnego kultu ognia, ale teorii na ten temat jest więcej - mówiła Laszkiewicz.
Do tego w audycji:
W tym roku na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym w kategorii zespołów śpiewaczych Basztę, czyli główną nagrodę zdobył Zespół „Rodyna” ze wsi Dubiażyn na Podlasiu. Zespół wykonuje ukraińskie pieśni znane w rodzinnej wiosce i okolicy, kontynuuje tradycje śpiewacze rodzinnej miejscowości. Rozmawiamy z kierowniczką zespołu Elżbietą Tomczuk.
W Zdyni w Beskidzie Niskim trwa dzień 40. Watra Łemkowska. Festiwal, który początkowo był zjazdem zespołu Łemkowyn” i spotkaniem przyjaciół, stał się jednym z największych festiwali kultury łemkowskiej na świecie. Do Zdyni w trzeci weekend lipca przyjeżdżają Łemkowie z różnych stron świata, by spotkać sié z rodziną, przyjaciółmi, odwiedzić wioski, mogiły przodków. Jakie założenia Łemkowskiej Watry były na początku jest tworzenia i jak to się zmieniało na przestrzeni czasu? Opowiadał o tym Władysław Graban – pomysłodawca i pierwszy organizator Łemkowskiej Watry w Polsce.
Tytuł audycji: Kiermasz pod kogutkiem
Prowadziła: Mariana Kril
Data emisji: 24.07.2022
Godzina emisji: 5.05
Ludowy kalendarz Białorusi - Jedynka - polskieradio.pl