Przyjmowanie jodku potasu "na zapas" może być bardzo szkodliwe. Lekarz wyjaśnia, jak to działa

Data publikacji: 05.10.2022 14:14
Ostatnia aktualizacja: 05.10.2022 14:23
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Przyjmowanie jodku potasu "na zapas" może być bardzo szkodliwe. Profesor Kuchar: może powodować nadczynność i niedoczynność tarczycy, również prowadzić do problemów nowotworowych
Przyjmowanie jodku potasu "na zapas" może być bardzo szkodliwe. Profesor Kuchar: może powodować nadczynność i niedoczynność tarczycy, również prowadzić do problemów nowotworowych, Autor - Shutterstock.com/Dragana Gordic
- Nadmierna dawka jodu może powodować niedoczynność tarczycy, nadczynność tarczycy, a nawet problemy nowotworowe - mówił w Programie 1 Polskiego Radia prof. Ernest Kuchar, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii. - Przyjmowanie tabletek jodku potasu ma sens wtedy, kiedy dojdzie już do katastrofy jądrowej, tak jak to miało miejsce po wybuchu w Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej - zaznaczył profesor.

W połowie września Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji rozpoczęło dystrybucję jodku potasu w związku z walkami w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na Ukrainie. Wiceszef MSWiA Błażej Poboży wyjaśniał, że to "działania wyprzedzające na wypadek gdyby doszło tam do uszkodzenia jednego z reaktorów". 

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało specjalną broszurę informacyjną dot. stosowania tabletek ze stabilnym jodem, w przypadku skażenia spowodowanego awarią w elektrowni jądrowej. Jednocześnie resort podkreśla, że zgodnie z informacjami Państwowe Agencji Atomistyki obecnie na terenie naszego kraju nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia Polaków.  

Wiele osób jednak już zaczyna kupować i spożywać tabletki. Niektórzy piją też duże stężenia płynu Lugola, czyli wodnego roztworu czystego jodu w jodku potasu.

- Przyjmowanie jodu jest bezpieczne, ale w bardzo małych ilościach. Nadmierna dawka może powodować niedoczynność tarczycy, nadczynność tarczycy, a nawet problemy nowotworowe - zaznaczył prof. Ernest Kuchar.

Przyjmowanie jodku potasu "na zapas". Jak to działa?

- Jod jest jednym z niezbędnych mikroelementów, które potrzebuje nasza tarczyca, żeby wytworzyć hormony tarczycy, stąd ten jod gromadzi się w gruczole. Dziennie potrzebujemy uwaga zaledwie ułamek miligrama tego jodu, jakąś ćwiartkę, a w przypadku małych dzieci nawet jedną dziesiątą miligrama, czyli ilości śladowe - wyjaśnił.

- W momencie, kiedy mamy do czynienia z wybuchem jądrowym, albo awarią w elektrowni atomowej, wydostają się do środowiska izotopy promieniotwórcze m.in. jod 131 to jest odmiana jodu, która w krótkim czasie (8 dni) rozpada się i promieniuje. Gdybyśmy byli narażeni na taki jod 131 to zgromadziłby się w tarczycy i mógł u niektórych ludzi po napromieniowaniu wywołać nowotwór - mówił profesor.

Dodał, że jeżeli więc zapełnimy magazyny tarczycy jodem 127 (jodkiem potasu), to wtedy nie wchłoniemy tego radioaktywnego izotopu jod 131, ale biorąc go profilaktycznie nie ma to najmniejszego sensu. Przypomniał, że tabletki jodku potasu zażywaliśmy, kiedy doszło do wybuchu w Czarnobylu, po tym jak już chmura radioaktywna zbliżała się do Polski. Wtedy było to jak najbardziej uzasadnione.  

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji

POSŁUCHAJ

13:10

Prof. Ernest Kuchar o przyjmowaniu tabletek jodku potasu (W samo południe)

Czytaj także:

Prowadził: Henryk Szrubarz

Gość: prof. Ernest Kuchar (prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii) 

Data emisji: 5.10.2022

Godzina: 12.26

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.