Przepis:
Około 30 dag suszonych grzybów moczyć przez co najmniej 2-3 godziny, ale można i całą noc. Wymoczone grzyby gotować przez kwadrans do dwudziestu minut. Po ugotowaniu odsączyć – wodę z grzybów zostawić do zupy albo wigilijnej kapusty. Ostudzone grzyby posiekać bardzo drobno – niektórzy mówią o mieleniu grzybów, ja jestem za siekaniem! Posiekane grzyby obsmażamy na maśle.
Ciasto – około pół kilograma mąki tortowej, ciepła woda, 2 łyżki oleju i tyle samo mleka. Wszystko zagniatamy – ciasto ma odchodzić od ręki i umiarkowanie się kleić. Stolnicę obsypujemy mąką, ciasto dzielimy na 2-3 części, wałkujemy dość cienko, wycinamy krążki kieliszkiem o małej średnicy i do kółek wkładamy odrobinkę grzybów, kleimy w kształt małych pierożków, których końce zlepiamy w formę świńskich uszek. Gotowe uszka kładziemy na obsypanym mąką talerzu warstwami – każda warstwa musi być przełożona, najlepiej papierem do pieczenia – i wkładamy do zamrażalnika. Po 2 godzinach będą zamrożone, wtedy przekładamy je do torebki, żeby nie zajmowały zbyt dużo miejsca.
W Wigilię gotujemy nasze uszka, wrzucając je do wrzątku z olejem. Po wypłynięciu wykładamy na talerz posmarowany tłuszczem, żeby się nie zlepiły. Smacznego!
Maleńkie i mięciutkie. Wigilijne uszka według Małgorzaty Raduchy - Jedynka - polskieradio.pl