Jubileusz oraz "Głosy rzeki". Agnieszka Wilczyńska o najbliższych planach

Koncert "Głosy rzeki" powstał na podstawie pomysłu Leny Frankiewicz, która jest również reżyserem widowiska. - Z Leną znamy się od wielu lat. Miałam przyjemność w 2013 roku wystąpić w Teatrze Polskim w spektaklu "Listy na wyczerpanym papierze", właśnie w reżyserii i według pomysłu Leny Frankiewicz. Obie wpadłyśmy na to, żeby zainspirować się książką o tym samym tytule wydaną przez Magdę Umer. Tak zaczęła się nasza współpraca - opowiada Agnieszka Wilczyńska. - Jakiś czas temu spotkałyśmy się na kawie i powiedziałam do Leny, że tęsknię za teatrem. Lena odpowiedziała, że ma pewien pomysł, i tak powstały "Głosy rzeki" - słyszymy.

Agnieszka Wilczyńska wyjaśnia w rozmowie z Pawłem Sztompke, że koncert "Głosy rzeki" powstał z potrzeby skomentowania zatrucia wody w Odrze, do którego doszło w 2022 roku. - Do koncertu Lena zaprosiła Dorotę Miśkiewicz i mnie, jako główne wokalistki wcielające się w rolę Odry i Wisły. Ja jestem Odrą, Dorota jest Wisłą. Muzykę do koncertu skomponował Miłosz Pękala, który także gra z nami na scenie - opowiada artystka. - To jest nasz komentarz na temat tego, co się wydarzyło. Muzyka, którą skomponował i gra z nami Miłosz, towarzyszy całemu spektaklowi - wyjaśnia gość "Muzycznej Jedynki" i dodaje, że podczas wydarzenia zobaczymy także projekcje wideo stworzone przez Mateusza Zielińskiego i kostiumy przygotowane przez Paulinę Jagiełło.

Rozlewisko koncertów

Swoją premierę "Głosy rzeki" miały na scenie w Szczecinie. Widowisko prezentowano także w Gdańsku i Toruniu. - Teraz gramy w Warszawie, potem będzie jeszcze Wrocław. Tworzy się coraz większe rozlewisko naszych koncertów. Publiczność reaguje na to bardzo żywo, my też za każdym razem przeżywamy na nowo tę sytuację i wchodzimy w nasze kreacje - opowiada Agnieszka Wilczyńska.