Czy Niemcy wyrażą zgodę na przekazanie leopardów Ukrainie? Ekspert: głos kanclerza wciąż jest decydujący

Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock zadeklarowała, że strona niemiecka nie będzie sprzeciwiać się przekazaniu przez Polskę czołgów Leopard Ukrainie. Niemiecka polityk mówiła o tym w wywiadzie dla francuskiej telewizji LCI po posiedzeniu francusko-niemieckiej rady ministrów, które odbyło się w niedzielę (22.01) w Pałacu Elizejskim.

- Są pewne zasady i kontrole do przeprowadzenia. Dyskutujemy z naszymi partnerami. Na razie takie pytanie nie zostało nam zadane, ale gdyby nas o to zapytano, nie stanęlibyśmy na przeszkodzie - poinformowała Annalena Baerbock.

Blokada Niemiec jest nie do utrzymania

Łukasz Kulesa przyznaje, że "cieszy ten głos minister Baerbock". - Natomiast głos kanclerza wciąż jest decydujący - zauważa.

- Widać, że pozycja, iż Niemcy będą chciały przyjrzeć się lub nawet blokować decyzje innych państw co do przekazania czołgów Leopard 2 Ukrainie, jest nie do utrzymania - komentuje ekspert.

Łukasz Kulesa przypomina, że Niemcy przez długi czas twierdziły, iż czekają na ruch Amerykanów. - Jeszcze wcześniej, w zeszłym roku, mówiły, że jest jakaś decyzja NATO o tym, że tego rodzaju uzbrojenia Ukrainie się nie przekazuje. Nie byli jednak w stanie podać szczegółów - mówi.

Francja wpłynie na Niemcy?

Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w niedzielę podczas spotkania z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem w Paryżu, że nie wyklucza wysłania czołgów Leclerc na Ukrainę.

- Te dyskusje toczyły się również w zeszłym roku. Francuzi z jednej strony nie mają aż tak dużo tych czołgów do przekazania, natomiast z drugiej strony w tych francuskich rozmowach przewijało się hasło, że "my tak wiele robimy dla Ukrainy, ale ponieważ nie mamy takiego symbolu, jakim byłoby przekazanie czołgów ciężkich, to nasza pozycja jest słabsza". Na pewno we Francji są politycy i członkowie administracji, którzy chcieliby przekazania tych czołgów, ale jest tam też dość delikatny argument dyplomatyczny - mówi Łukasz Kulesa.

Jaki to argument? Chodzi o Traktat Elizejski zawarty 60 lat temu pomiędzy Francją a Niemcami, w wyniku którego oba państwa zacieśniły współpracę. - Trudno, żeby Francuzi zostawili Niemców na pozycji spalonej - tłumaczy Łukasz Kulesa.

Czytaj także:

Poza tym w audycji:

- Do Warszawy przyleciał litewski prezydent Gitanas Nauseda, który razem z prezydentem Andrzejem Dudą wziął udział w uroczystościach upamiętniających 160. rocznicę wybuchu powstania styczniowego. Główne uroczystości odbyły się na warszawskiej Cytadeli. Materiał Sylwii Białek.

- Sytuacja wojenna na Ukrainie. Materiał Pawła Buszki.

- Burkina Faso zażądała wycofania wojsk francuskich ze swojego terytorium w ciągu miesiąca. Rozmowa z prof. Kamilem Zajączkowskim z Uniwersytetu Warszawskiego.